Sauron dokładnie. Jego żonka je wykradła i włożyła w łapy Kilgora
Znaczy się tak. To, że po jednej stronie stanie Gelu to aż tak nie zaskakuje. W sumie najbardziej pozytywna postać w grze. Po drugiej stronie spodziewałem się prędzej Sandro, ale jednak twórcy fabuły oparli się na niewiedzy i dali tam rządnego władzy Kilgora.
Sam Lucyfer kreegan byłby pewnie zadowolony, chociaż sam by raczej do takiego rozstrzygnięcia nie doprowadził
Offline
A ja cały czas miałem wrażenie, że Gelu się stoczy albo ostatecznie stanie po złej stronie mocy. Wyjątkowo dziwna była przepowiednia, jaką otrzymał, myślałem, że to wizja jego służby złu, a tymczasem to chyba była swego rodzaju zapowiedź Rozliczenia.
A Kreegan był szaleńcem, dążył do zniszczenia świata, ale nie bardzo sam miał w tym jakiś osobisty cel.
Offline
Być może Lucek chciał po prostu zniszczyć planetę, ponieważ była przesiąknięta ludzkim nasieniem. Wiedział, że jego oddział sam nie da sobie rady, a za pomocą ostrza wyeliminuje wielki obszar pełen wrogów swojego społeczeństwa. Był nawet gotów poświęcić się w imię narodu- taki kamikadze. Dla Antagarichu stał się okrutnym postrachem niewinnych ludzi, z perspektywy Kreegan był prawdopodobnie bohaterem narodowym
Co do samej kampanii, uważam ją za bardzo przyjemną i łatwą. Gelu jest wypasionym bohaterem, moi strzelcy kosili wszystko na swej drodze. Szkoda tylko, że ostatnia misja była tak mało destrukcyjna- potrzebne arty dało się zdobyć bez przemęczania dzięki gildii złodziei. Jak dla mnie to było zbyt łatwe.
Offline
W znaczeniu ludzi zniszczyć świat, spalić go to okropna rzecz. W rozumowaniu diabłów to było coś pięknego, wizja świata idealnego dla nich, czyli w ogniu i pożodze. Chcieli po prostu przerobić Antagarich na piekło^^
Offline
Generał
Kreeganie to wrogowie Starożytnych. W uniwersum Heroes jak również Might&Magic, w pewnym momencie nastąpiła utrata kontaktu ze Starożytnymi, sprawka Kreegan- przez ten brak kontaktu świat pogrążył się w barbarzyństwie, czyli zamiast laserów i bajerów z przyszłości mamy magię i rąbanie mieczami. Kreeganie potem przylecieli, by dokończyć robotę. Ostatecznie świat wyleciał w powietrze, zmieniając się w wielką kulę ognia, pytanie tylko jak Kreeganie na tym wyszli
Ostatnio edytowany przez Sauron (2012-06-06 17:41:36)
Offline
Myślę, że raczej dobrze. Przecież potomkowie starożytnych wytracili znacznie więcej ludzi. Kreegan na planecie było raczej mało, w końcu w nocy spadających gwiazd pospadało ich tylko kilkuset A propo, jakim cudem w kampanii jest ich tak dużo, mimo że na antagarich spadło tylko kilka statków?
Część cywilizacji mimo wszystko ocalała, przeteleportowali się gdzie indziej i zaczęli wszystko od nowa. Trochę szkoda tak dobrze znanego starego świata, ale przynajmniej zabieg ten otworzył twórcom furtkę do stworzenia wielu ciekawych scenariuszy. A kampanie w H4 są zdecydowanie najciekawsze.
Offline