Matka Yoga to typowa despotka, która zapewne miała "wpadkę" z barbarzyńcą i tak powstał nasz bohater . Potem starała się mu wybić z głowy wszystko, co związane z Krewlod i jego ojcem, zmierzając do uczynienia go potężnym magiem Bracady. Swoją drogą Yog mógł stać się jednym z nielicznych wszechstronnych herosów: nie dość, że potężnym fizycznie, to w dodatku obdarzony nieprzeciętną mocą magiczną.
A wracając do Eliksiru Życia, to mam pytanie związane z Gelu: kim byli i skąd wzięli się na lodowej wyspie elfy Vori? Zna ktoś ich historię?
Offline
W tej misji, zawsze jak ma się trochę strzelców (przynajmniej 40) można ich podzielić na 2 oddziały, wtedy smoki nie są za bardzo potrzebne. Bo pierwszy oddział mocna zrani oddział przeciwnika, a drugi albo dokończy dzieło poprzedniego, albo atakuje następny i już wróg jest o wiele słabszy niż by był z jednym oddziałem strzelców.
Offline
Generał
Ja używałem strzelców cały czas i nie żałuję. Armię uzupełniałem innymi jednostkami i ta kampania poszła całkiem sprawnie.
Offline
Z biegiem czasu ja się już od strzelców uniezależniałem. Zresztą pod koniec miałem już tak wykokszonego bohatera, że mało kto stanowił dla niego problem . Najłatwiejsza misja to była względnie trzecia wg mnie, bo ze smokiem na start można było spokojnie expić . Aczkolwiek ze strzelcami cały czas da się expić, więc chyba to nie ma większego znaczenia. Ale kampania fajna, przyjemna. Tak nawiasem - czy Gelu w końcu jest postacią pozytywną, czy negatywną? Chodzi mi o to, że w wyniku jego walki na Vori z Tarnumem zniszczony został Antagarich. Kto tutaj jest zły - Gelu czy Tarnum? A może oboje? Jak uważacie?
Offline
Imię mi się pomyliło, ale pytanie pozostaje aktualne.
Offline
Zły był ten Kilgor. W końcu w kampaniach AB jest jakaś przepowiednia w tekstach czytanych, że Gelu z ostrzem Armagedonu zaprowadzi porządek
A Kilgor ruszył po ostrze mrozu, bo go żona podjudziła do tego ;p Jak dla mnie Gelu nie był świadomy konsekwencji tego starcia
Offline
A skąd masz informację o motywach Kilgora? Bo o Gelu to wiem, w ,,Ostrzu Armagedonu" był taki tekst, natomiast o Kilgorze nie słyszałem dokładnych danych.
Offline
Generał
Kilgor był ambitny, okrutny i rządził jako tyran. Tyle wiemy. Jeśli chodzi o Miecz Mrozu, to chyba któraś jego żona chciała je zdobyć, by uznał jej dzieci za swoje (co było prawdą, ale jak się jest królem...). Zresztą Kilgor słusznie się domyślał, że Gelu stanie mu na drodze i nie pozwoli mu podbić świata. Miecz Mrozu jako przeciwwaga dla Ostrza Armagedonu, a że świat wyleciał w powietrze: cóż to było trochę niespodziewane.
Offline
W każdym razie konfrontacja tych dwóch bohaterów i przedstawienie ich jako swoich nemezis z perspektywy wydarzeń poprzedzających rozpiernicz była sama w sobie niespodzianką . Swoją drogą zauważcie, że Lucyferowi ostatecznie udało się zrealizować swój plan - Ostrze Armageddonu posłużyło do zniszczenia Antagarichu . Inna sprawa, że on sam już nic z tego nie miał.
Offline