O tak, jazz to jest to, co tygryski lubia najbardziej.
I wszyscy Łowcykur takze lubia jazz najbardziej.
A co inni sadza o muzyce z klarnetami, puzonami i trabami?
Offline
Od około 3 lat jestem stałym bywalcem krakowskiego Jazz Festivalu we wakacje, na głównym koncercie na Rynku Głównym. Jazzu na codzień nie słucham, lecz lubię go
Offline
Polecam 4 albumy pt.:"the best of smooth jazz". Muzyka dla klasy wyższej i nie każdy jest w stanie się wczuć. Sam wiem bo gram na trąbce
Offline
Crasiu, mam te albumy w domu, jeszcze na wydaniu kasetowym(mojego taty). Ja chcialbym grac na puzonie, ale na razie gram mistrzowsko na nerwach.
Offline
"Łot a łonderfuuul łooooordl!"
Tak jest, lubię Armstronga. Ma strasznie przyjemny głos, jako trębacz też spisuje się świetnie. I jeszcze Davis Miles, geniusz w swoim fachu.
Wiele więcej nie mogę napisać, bo jestem jeszcze za słabo osłuchany.
Crassus11 napisał:
Muzyka dla klasy wyższej i nie każdy jest w stanie się wczuć. Sam wiem bo gram na trąbce
Bez jaj. W sumie dobrze, bo gardzę klasą wyższą, choć jednak jazz lubię.
A właśnie. Jak ktoś lubi odjazdowe klimaty to na najnowszej płycie Armii pt. "Freak" ekipa Budzego nagrała progresywny psychodeliczny free jazz. Przyznam, że po przesłuchaniu tego dzieła szczęka mi opadła na podłogę.
Offline
Lowcakur napisał:
Ja chcialbym grac na puzonie
Mój tata gra na puzonie i od niego również wyciągnąłem te albumy Bardziej rozrywkowa odmiana jazzu to blues i tez jest fajny ;p
Offline
Crassus11 napisał:
Bardziej rozrywkowa odmiana jazzu to blues i tez jest fajny
Przecież to jazz wywodzi się z bluesa. Ani jedno, ani drugie nie są swoimi "odmianami". To dwa odrębne gatunki muzyczne, relacje podobne do tych rock-metal.
Offline
Mój błąd wybacz... Ale to nie zmienia faktu, że oba te gatunki są świetne i z tym sie zgodzisz ;p
Offline
Typowo rozrywkowa muzyka, a jazz bardziej robi taki smaczek jakims spotkaniom lub w pracy... przede wszystkim odpreza
Offline