Kolejna przygoda bohaterów. Tym razem wcielamy się w rolę bohatera potrafiącego okiełznać najdzikszego potwora w grze, co daje mu olbrzymią siłę ofensywną. Jak się grało, co było trudne, a co łatwe? Jaka jest wasza opinia na temat kampanii, w której gra się jednym z najlepszych bohaterów w grze?
Offline
Nie dotrwałem do końca, ale przyznam, że kampania przyzwoita. Całkiem fajnie gra się Kilgorem, ogólnie cały pomysł Festiwalu Życia bardzo buduje swoisty klimat krainy barbarzyńców. Winston Boragus opuszcza tutaj tron i udaje się do Valhalli, a pieczę nad państwem przejmuje zwycięzca imprezy - Król Kilgor .
Offline
Generał
Wolałem Boragusa, przez tego palanta Kilgora () dostaliśmy Heroes IV, które (choć dla mnie dobre) pogrzebały oryginalną serię.
Offline
To już inna sprawa .
Offline
Kampania przyzwoita, choć z Twierdzą nie szaleję, spec Kilgora świetny .
Offline
A jaki on miał właściwie spec? Beszki, no nie?
Ja tam Strongiem czasem lubie sobie pograć - chyba mam w sobie żyłkę barbarzyńcy .
Mam pytanie: kto zasiadał na tronie Krewlod przed Winstonem Boragusem? Wie ktoś może?
Offline
Tak Beszki, ze specjalizacji 7. poziomu ten ma najlepszą, najlepsze bonusy, no i Mutare ma świetną, bo dotyczy wszystkich smoków, ale finanse nieco odpychają...
Offline
Prawda, najlepsze, bo jedyne (chyba) specjalizacje jednostek 7. poziomu . No, zdaje się, że Xeron ma jeszcze Arcydiabły, a poza tym to chyba już nikt.
Offline
Czy ja coś takiego powiedziałem? Po prostu mówię, że to raczej oczywiste.
Offline