Słaby jak Ludwik XVI, było go obalić wcześniej, wtedy Tatalia miałaby jeszcze perspektywy do poczynienia zamętu nie tylko na skromnym pograniczu z Erathią.
Offline
Przybysz
Ogólnie według mnie dobre są lepsze,ale najbardziej lubie LOCH :-)
Ostatnio edytowany przez TheMiki765 (2014-03-31 11:34:19)
Offline
Najbardziej kocham Nekropolie Tworzyć umarłe istoty podlegające Nekromancie Których każdy poległy przeciwnik jest ich nowym upadłym kompanem
nikt nie oprze się śmierci każdy jest jej równy
Offline
"Tylko śmierć jest pewna", a że ja lubię niespodzianki, to stoję po przeciwnej do niej stronie .
Offline
Przez długi okres czasu wolałem zło, głównie Nekropolię. Z czasem Loch, ale od kiedy zagłębiłem się w podstawy filozofii, zagłębiłem się w rycerstwo oraz uformowałem własny system wartości, to zawsze dobra strona. Właściwie tylko Zamek/Przystań, choć w dalszym ciągu uwielbiam Nekropolis.
Światłość .
Ostatnio edytowany przez Markham (2014-06-06 16:23:51)
Offline
Ja stoję głównie po stronie neutralnej Twierdzy, ale z czasem zacząłem grać zamkiem. Utworzyła się u mnie taka koalicja pomiędzy tymi dwoma miastami i stałem się pozytywnie neutralny.
Ale i tak kapłani rządzą c: .
Offline
Generał
Dla mnie Nekropolia nie jest koniecznie złem, po prostu inną, bardziej radykalną drogą. Nie jest zawsze w pełni samolubną, bo ktoś może wejść na drogę nekromancji by ocalić przed śmiercią kogoś na kim mu zależy. Przypomina to trochę Gwiezdne Wojny gdzie Anakin stał się Vaderem by ratować żonę przed śmiercią, masakrując setki Jedi, w tym dzieci. Był święcie przekonany, że to był jedyny sposób, więc nie zawahał się choć bardzo tego żałował. Jest to bardzo ciekawa historia, ale tak sobie przedstawiona.
Jeśli chodzi o sagę Heroes, to Arantir, Gauldoth i Sveltana są najbliżej określenia "dobrych nekromantów". Przy czym Arantir nasłał swoje nieumarłe legiony na Stonehelm, którego ocalałych mieszkańców zamierzał złożyć w ofierze by wzmocnić bramy więzienia Kha-Beletha, czyli ostatecznego złego świata Ubisoftu. Gauldoth, po tym jak prawie został spalony na stosie, powrócił i wywarł krwawą zemstę mieście Vitross, mordując mieszkańców i zamieniając dumnego oficera który wygłaszał wyrok w ducha i najbliższego doradcę. Ostatecznie kończy ratując wszechświat przed szalonym bogiem/demonem ze Sfery Śmierci, sprzymierzając się z odłamem Kreegan którzy opierali się jego władzy. Sveltana z tego co wiem żadnych szczególnych wariactw nie robiła.
Lubię rycerzy.
Offline
Obywatel
Jednak kolesie od sterowania masami trupow ktore sami zrobili to nie sa dobrzy w zadnej konfiguracji. Predzej loch moglby byc dobry bo tam sa stworzonka ktore w sumie dlaczego mialy by byc zle? Smoki? Czy troglodyci. A i harpie czy meduzy to nie sa te mitologiczne tylko po prostu inne stwory.
Offline