«--

Baron · 2012-09-16 14:25:50

Owszem . Kazde miasto ma plusy i minusy . Ale minus smokow jest zbyt duzy . za bardzo odstaja . Trzeba bylo labo dac przyrost 3 ale polepszyc statystyki . ja bym wolal przyrost 3 bo nie wszedzie musi byc 2 ...

Mathias · 2012-09-17 11:13:05

Jednostki z wyższym przyrostem a niższymi statami są bardziej podatne na zniszczenie, Baronie. Pamiętaj o tym.

GiBoN · 2012-09-17 11:55:00

To jest zabawna specyfika, bo z początku mają większą siłę przebicia, ale padają szybciej wraz z ilością szybciej spada zadawane przez nie dmg, dla mało licznych jednostek zawody na kondycję...

Baron · 2012-10-02 17:06:35

Oczywiscie ze tych z malymi statystykami ubywa szybciej . Totez mowie jasno aby ich bylo wiecej ... Wtedy sie zbalansuje...

Mathias · 2012-12-14 21:06:49

Tak, ale nie do końca. W zależności od momentu w rozgrywce dominuje jednostki "ilościowe" lub "jakościowe". nigdy nie ma pełnego balansu.

Xeno · 2012-12-15 01:16:21

W późnym etapie gry jednostki liczne to jednostki wytrzymałe i te mniej przydatne. Smoki są liczne bo można ich sporo zrobić jak na się gdzieś smocze siedliska lub zamki ze smokami.

Kramer · 2012-12-15 09:51:31

Ogólnie im dłużej brniemy w grę, tym bardziej liczą się najwyższe poziomy, jednostki słabe lecz liczebne schodzą na dalszy plan. Oczywiście, że do zwycięstwa potrzebny jest każdy, ale taki suchy tygodniowy przyrost- 2 smoki- pokona bez problemów 15 zjaw, zombie czy 30 szkieletów. Po paru tygodniach przewaga jest jeszcze wyraźniejsza, więc tak jak mówił Mathias, z czasem zaczyna się dominacja stworzeń jakościowych.

Mathias · 2012-12-15 10:11:27

Co się tyczy samych smoków, bo zauważyłem, że nie ma tu jeszcze mojej opinii na temat samej jednostki: są bardzo kruche, poza postarzaniem nie prezentują sobą niczego ciekawego. Jedyny powód, dla którego chcąc - nie chcąc mimo narzekania i tak te jednostki każdy kupuje, to level. Dodatkową zaletą jest cena i szybkość zbudowania, przez co jest ich trochę więcej niż innych 7-poziomowców. Ale to i tak niewiele zmienia w ostatecznym rozrachunku, bo kiepska jednostka kiepską pozostanie.