Stabilne 3.5. Człowiek uczy się tylko z zawodowych przedmiotów i tych na mature: podstawa + biol i chem na rozszeżeniu. Nie ma czasu i chęci uczyć się ze wszystkiego bo po co? Jak coś jest do wszystkiego ko jest do niczego.
Offline
Powiem Ci tak, Xeno: ja się uczę tylko tego, co rozumiem lub mnie zaciekawi. Zawsze interesowałem się dosyć szerokim spektrum wiedzy, które w liceum poszerzyło się o większość przedmiotów ścisłych z sympatycznym pominięciem chemii. Poza tym też do szerokich horyzontów zobowiązuje mnie LO (choć jest ono ogólnokształcące tylko i wyłącznie z nazwy, a 90% ludzi i tak skupia się na profilach; sęk w tym, że mnie się plany na studia całkowicie zmieniły i profil tylko zawadza, ale to już inna rzecz). Wiadomo, że nie ma sensu wkuwać wszystkiego i tego nigdy nie robiłem, bo to tylko pogarsza naszą kondycję psychiczną. Trzeba też sobie powiedzieć DOŚĆ, ruszyć tyłek i zrobić coś pożytecznego dla siebie (sport) lub innych (sprzątanie). Przynajmniej tak to u mnie wygląda. Każdy ma swoje systemy i sposoby.
Offline
Obywatel
Ja osobiście zawsze miałem bardziej podejście pozytywne do nauki. Im więcej wiem o świecie, tym lepiej. Bliżej wiedzy absolutnej i takie tam sprawy.
Offline
Trzeba, trzeba, jeśli się tego nie robi jako hobby. Ale wbrew pozorom to nie jest aż tak uciążliwe i spokojnie można sobie podzielić czas rozsądnie.
Offline
Szeregowiec
Tylko się problem robi, jak miast nauki wciskają ci z nową podstawą zalety GMO i problemy z globalnym ociepleniem.
Offline
Na każdym przedmiocie znajdziesz takie smaczki, szczególnie zaś na historii .
Offline
Myślę, że to dyskusja na inny temat. Może i złe, ale czy gorsze od głodu w Afryce, tu bym się zastanawiał.
Offline