Tajemnice Antagarichu | Heroes 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Forum

Tajemnice Antagarichu | Heroes 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Forum

Ogłoszenie

Witamy w Królestwie!


#21 2012-05-02 11:00:25

 Sauron

Generał

Skąd: Barad-Dur
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 2239
Miasto: Nekropolia/Cytadela/Forteca
Kampania: Bunt Nekromanty/Cena Pokoju
Jednostka: Tytan/gorgona/władca mroku
Bohater: Wystan/Sandro/Neela
Magia: Dopasowana

Re: [SoD] Bunt nekromanty

Po dłuższej przerwie zamierzam dokończyć SoDa. Spamowanie liszami wymiata.

Teraz problemy fabularne:
1. Sandro w Heroes 2 był przedstawiony jako szkielet, czyli jak to jest w trójce? Portret szkieletu z dwójki jest niekanoniczny, a Sandro dopiero w SoD zaczął tracić skórę przez praktykowanie nekromancji?
2. Czyli to jego uczucie do Vidominy brało się z tego, że miał jeszcze ludzkie ciało, czy dlatego że iluzja skóry była zbyt realistyczna?
3. Tej iluzji skóry mógł używać, by maskować swoje "defekty" na ciele, w intrze do trzeciej misji widać rękę Vilmara (szkieletu) i Sandro (ludzką z ubytkami, biały kolor kości).
4. Mistrzem Sandro był czarnoksiężnik Ethric, który stanie się później liszem z prostego powodu - Sandro go zabije i ożywi. Jeddite był przyjacielem Sandro, to właśnie on go przedstawił Ethricowi, Sandro studiował magię czarnoksięską jak czarownicy z Nighonu. Dziwne to jak bardzo chcieli go powstrzymać, niby Nighon to ciemna strona mocy, ale niezbyt przepada za nekromancją. (co nie przeszkodziło im wesprzeć Sandro w Ulotnej Mocy za pewną przysługę oczywiście)

Ostatnio edytowany przez Sauron (2012-05-02 11:02:10)


http://oi51.tinypic.com/ela913.jpg

Offline

 

#22 2012-05-02 23:56:55

 Mathias

Król

35762222
Zarejestrowany: 2006-11-25
Posty: 6916
Miasto: Zamek
Kampania: Niech Żyje Królowa
Jednostka: Archanioł
Bohater: Christian
Magia: Woda
WWW

Re: [SoD] Bunt nekromanty

1. Sandro w Heroes 2 był przedstawiony jako szkielet, czyli jak to jest w trójce? Portret szkieletu z dwójki jest niekanoniczny, a Sandro dopiero w SoD zaczął tracić skórę przez praktykowanie nekromancji?

Trudno właściwie powiedzieć, o co twórcom chodziło, bo już w Heroes I Sandro miał szkieletowatą mordę (choć wciąż pozostawał czarnoksiężnikiem, co by się akurat zgadzało, aczkolwiek kłóci się z H2). Chyba komuś się coś pomieszało .

2. Czyli to jego uczucie do Vidominy brało się z tego, że miał jeszcze ludzkie ciało, czy dlatego że iluzja skóry była zbyt realistyczna?

Brało się chyba dlatego, że mimo wszystko był człowiekiem, sam uważał to za słabość i zwalczył dopiero po jakimś czasie. Chyba tu chodzi o sumienie i ducha, mniej o ciało. Wszędzie trzeba wcisnąć w dzisiejszych czasach jakiś romansik, magia XX/XXI wieku .

3. Tej iluzji skóry mógł używać, by maskować swoje "defekty" na ciele, w intrze do trzeciej misji widać rękę Vilmara (szkieletu) i Sandro (ludzką z ubytkami, biały kolor kości).

Gdyby uznać, że nie było H1 i H2, to ta metamorfoza stopniowa byłaby zrozumiała. Ale generalnie nie ma wytłumaczenia w grze, o co z tym przemienianiem się w szkieleta chodzi. Widocznie autorzy nie przewidzieli, że gracze będą tak upierdliwi jak my .

4. Mistrzem Sandro był czarnoksiężnik Ethric, który stanie się później liszem z prostego powodu - Sandro go zabije i ożywi. Jeddite był przyjacielem Sandro, to właśnie on go przedstawił Ethricowi, Sandro studiował magię czarnoksięską jak czarownicy z Nighonu. Dziwne to jak bardzo chcieli go powstrzymać, niby Nighon to ciemna strona mocy, ale niezbyt przepada za nekromancją. (co nie przeszkodziło im wesprzeć Sandro w Ulotnej Mocy za pewną przysługę oczywiście)

Tutaj znowu mamy dysonans fabularny pomiędzy H1, H2 i H3, który po analizie biografii tego bohatera zaczynam rozumieć. W pierwszej części Sandro jest czarnoksiężnikiem, jednak w drugiej - już nekromantą. Wygląda więc na to, że jeszcze w Enroth zmienił on strony i zdradził Ethrica znacznie wcześniej.

Nasuwa się jednak kilka pytań.
1. Skoro stanął otwarcie po stronie Archibalda w Wojnie o Sukcesję, to jak mu się udało (w związku z porażką jego władcy) tak swobodnie poruszać się po Antagarichu bez żadnego poparcia ze strony lordów (bo dajmy taki Alamar i inni czarnoksiężnicy znaleźli schronienie w Nighonie, większość nekromantów w Deyji, jednak Sandro był przecież wrogiem Kastore i zamierzał go obalić)?
2. Jakim cudem zdołał oszukać Gem, skoro przedstawił się jej prawdziwym imieniem, a ona sama uczestniczyła w Wojnie o Sukcesję po stronie Rolanda i siłą rzeczy musiała słyszeć o Sandro jako wrogim dowódcy?
3. To jest już bardzo logiczne, znając zasady panujące w Krewlod, jednak dziwi mnie także fakt oszukania Craga Hacka. Jeszcze za Lorda Alamara (czasy H1, opisane w jednej z części M&M) porwał on córkę Jabarkasa Boragusa, przodka Winstona, ob. władcy Krewlod. Albo Crag Hack był tak głupi, że nie znał historii (bardzo prawdopodobne), albo miał ją w głębokim poważaniu jak dzisiejsza młodzież. Jednak jak to się stało, że w Krewlod tak lajtowo sobie poczynał nasz Sandro, skoro powinien być wrogiem publicznym? Gdzie ten barbarzyński honor się schował?

Idąc dalej dochodzę wreszcie do wniosku, jak Sandro stał się "mięsisty". Była to, jak Sauron powiedział, sztucznie wykształcona skóra, bo już wcześniej musiał ją stracić, skoro był nekromantą jeszcze za Lorda Alamara (choć ukrytym). Widocznie przybierał bardziej ludzkie oblicze wobec tych, których chciał oszukać: Ethrica, później Gem, Crag Hacka i bodajże Lorda Haarta, jeśli dobrze pamiętam (swoją drogą Haart to taki heroesowy Judasz - dał się przekupić za marne grosze do zatrucia władcy, a później bardzo tego żałował i pragnął zginąć na polu bitwy). Jednak albo kosztowało go to za dużo siły, albo nie chciał na stałe mieć ciała człowieka. Wolał być liszem zarówno w głębi duszy, jak i na zewnątrz. I to ma sens. I to wyjaśnia problem obrazków.


A teraz co do pomocy nighońskiej (trochę nie po kolei piszę). Na początku Sandro był po prostu spalony u czarnoksiężników, poza tym nie reprezentował sobą żadnej większej siły politycznej. Później uzyskał pomoc ze strony Nighonu, bo już coś znaczył i podziemni władcy widzieli w tym jakiś zysk, poza tym Ethric już nie żył. Ciemna strona Nighonu polega w gruncie rzeczy na tym, że łatwo go kupić. A przeważnie ci źli mają za co kupić .



http://egildia.pl/wp-content/uploads/2016/12/ggg%C5%82adkie.png
+Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też podtrzymywałem dla ciebie łaskawość.+ [Jr 31, 3]
+Świat jaki znamy odchodzi. Jednak to przeszłość jest kluczem do przyszłości.+
+Pogarda to przywilej ludzi światłych i rozumnych. W innych przypadkach jest przejawem zwykłego gówniarstwa i ciemnoty.+

Offline

 

#23 2012-05-03 12:06:50

 Sauron

Generał

Skąd: Barad-Dur
Zarejestrowany: 2009-03-22
Posty: 2239
Miasto: Nekropolia/Cytadela/Forteca
Kampania: Bunt Nekromanty/Cena Pokoju
Jednostka: Tytan/gorgona/władca mroku
Bohater: Wystan/Sandro/Neela
Magia: Dopasowana

Re: [SoD] Bunt nekromanty

Jeszcze mi się przypomniało, że Sandro w jakiejś wiadomości w misji drugiej przeklinał swoje ludzkie słabości, co byłoby jasnym dowodem na to, że był człowiekiem. Niedopatrzenie, czy po prostu iluzja była tak potężna, że nawet imitowała ludzkie "potrzeby" jakie nekromanta miał niegdyś za życia?

Raczej nie ma czarnoksiężnika-lisza, by stać się nieumarłym magiem, trzeba praktykować nekromancję, nie ma zmiłuj. Dlaczego Gem nie poznała się na imieniu Sandro? Może dlatego, że wiele osób nosiło to imię, albo nie spodziewała się magii iluzji po Nekromancie, albo argumenty Sandro przekonały ją, by uwierzyła.

Teraz trochę o biografii Sandro, wszak to postać bardzo ciekawa, może warto stworzyć temat o zagadnieniach fabularnych, fajna rzecz dla kronikarzy dziejów minionych. :

Sandro zdradził Ethrica dość dawno, w pierwszej misji (intrze) mówił, że Ethric w końcu go wyśledził i chce zmazać swą plamę na honorze za ucznia nekromantę. WTF? Czarnoksiężnicy mają honor? Myślałem że to magokraci z ambicjami do zdobycia władzy. Możliwe, że Ethric tak jak Alamar, czy Sandro po prostu zwiewał z Enroth po zwycięstwie Rolanda, szukając jednak okazji by dorwać Sandro. Dotąd nie mogli tej sprawy załatwić, bo pewnie Archibald trzymał ich krótko lub po prostu Ethric dowiedział się prawdy tuż przed końcem wojny i nie miał czasu by się tym zająć, bo trzeba było spierniczać gdzie pieprz rośnie na Antagarich.

Kult Nekromantów z Enroth wiele lat przed wojną o sukcesję zapewne założył swój ośrodek również na Antagarichu, ale król Gryphonheart ich stamtąd wywalił do Deyji. To by tłumaczyło dlaczego Sandro pojawił się później niż nekromanci z Deyji oraz fakt, że to było państwo dość mocno rozbudowane. Możliwe też, że lordowie AvLee nie do końca poznali się jeszcze na Nekromantach, bo nawet z nimi parę razy łączyli siły (choćby jak w misji 3).

Mam wrażenie, że Sandro popełnił błąd nie nagradzając Gem czy Crag Hacka, za przyniesienie artefaktów. Trochę sobie u nich nagrabił, kiedy wyparował. Miał pusty portfel czy co? Jakby tylko zapłacił Hackowi, to barbarzyńca by sobie wszystko olał i nekromanta miałby z nim spokój. Gem z kolei zawiadomiła Ethrica, poszukującego dawnego ucznia i dowiedziała się od niego jakie ziółko jest z tego Sandro. Ethric korzystając z nowych informacji szybko podchwycił trop i w końcu uczeń i mistrz spotkali się, ale Ethric przegrał bitwę, za co zapłacił swą duszą i życiem - Sandro przemienił go w lisza i kontynuował swój pochód do Deyji. 

Sandro pozbywa się lorda Alarice'a i kierując Vilmarem, doprowadza go ostatecznie na tron Deyji, obalając starego króla - czyli Deyja była zamieszkana przez nekromantów na długo przed wygnaniem ich przez Gryphonhearta, tylko pewnie po wygnaniu nie mogli już swobodnie działać w Erathii, bo byli tropieni i tępieni.

Dalej mamy wydarzenia z Przeklętego czy Nieświętego Przymierza. W końcu Sandro zostaje pokonany, choć był już bardzo blisko zwycięstwa.

Jako lisz, który zapewne miał swoje filakterium, "przeżył" swoją śmierć i powrócił, albo po prostu zbiegł i się jakoś wymigał od zgonu.

Teraz mamy Ulotną Moc: Lord Haart jako lojalny członek Kultu Nekromantów otruwa króla Gryphonhearta, wprowadzając Erathię w stan anarchii, nieoficjalnym (jeszcze) regentem został zapewne generał Kendal. Dzięki temu Sandro mógł namówić Nighon i Eeofol do ataku na Erathię (której nie zaatakowaliby, gdyby była silna, zwarta i zjednoczona), spełniając uprzednio ich żądania. Potem Sandro dowiaduje się o spisku wśród nekromantów, ale tak naprawdę to była sprytna zagrywka Finneasa Vilmara, marionetkowego króla, który mimo niezwykłej tępoty był w stanie wymyślić niezłą intrygę. Sandro zostaje uwięziony i traci władzę, odgraża się jednak, że będzie miał swoją zemstę, a jego pajęczyna manipulacji sięga daleko.

Możliwe, że to była prawda, gdyż kiedy Vilmar ginie z ręki świeżo zmartwychwstałego króla Gryphonhearta (kampania Nekro "Niech żyje Król") to przy okazji zbierania armii szkieletów, słudzy króla uwalniają Sandro, którego uznano za potężne wsparcie w kampanii przeciw Erathii. Sandro nie był głupcem i wiedział, że nie jest w stanie przeciwstawić się nieumarłemu królowi, nie znamy jego dalszych losów:

1. Mógł pozostać lojalnym wobec króla, by zniknąć w ostatniej chwili (niepodobne do Sandro),
2. Najzwyczajniej w świecie zbiec gdzieś daleko i usunąć się w cień, by szybko odbudować swoje wpływy, a kiedy "wakat" po królu zwolnił się, wszedł na jego miejsce, przejmując władzę.
3. Wesprzeć opozycję Nekromantów, to właśnie Sandro mógł odsłonić prawdę o kulisach morderstwa króla Gryphonhearta, w końcu to on nakazał Haartowi otruć króla, choć oczywiście o swym udziale nie powiedział ani słówka. To byłoby zdecydowanie w stylu Sandro.

Po śmierci nieumarłego króla, Sandro mógł zająć jego miejsce jako przywódca, lub przynajmniej naczelna figura w Deyji. Kiedy już to się stało, nekromanta postanowił wzmocnić swe wpływy bez mieszania się w wojnę o ostrze armagedonu. Zapewne nie miał żadnego udziału w tej wojnie, chociaż Sandro już nie raz udowodnił, że nawet nigdzie nie wspomniany, maczał we wszystkim swe kościane palce.

Aha, znalazłem gdzieś, że uciekł na Jadame i stał się mistrzem tamtejszej Gildii Nekromantów w Shadowspire, walczył ze Świątynią Słońca i zwyciężył. Pozostał mistrzem Gildii aż do Rozliczenia. Swoją drogą pomagał mu Thant.

Kiedy nadeszło Rozliczenie, Sandro stracił wszystko i musiał zacząć od nowa, ale jako lisz, ma na to całą wiecznosć. Prawdopodobnie przyłączył się do nowego państwa Nekross, które już niedługo oplecie swą pajęczyną władzy, albo spróbuje wykuć swe własne imperium. Z wiadomych powodów dalszego ciągu jego historii nie znamy. Ciekawostką może być fakt, że Gauldoth Pół-Martwy jak również jego mistrz Kalibarr też należeli do Gildii Nekromantów, niewiadomą jest jednak, czy to była ta, której przewodził Sandro, nie ma argumentów za, ale też nie ma argumentów przeciw, chociaż w sumie czemu nie? Jeszcze nie zdążyli zrobić sobie renomy, przybyli dopiero po wydarzeniach z ósemki lub jakiegoś innego powodu.   

Możliwe, że potem doszło do kolejnej przeprowadzki, tym razem do Ashan, lub Sandro zaczął bawić się w międzywymiarowe podróże. W Ashan mógł zostawić po sobie ślad i ostatecznie dokonać żywota w jakiś przykry sposób, ale to nie podobne do Sandro, zginąć. Wiadomo, że zostawił po sobie w takim wypadku dwóch uczniów: Markala, który przyswoił dobrze przyswoił swoje lekcje jako duchowy spadkobierca Sandro i też sporo namieszał oraz słodko brzmiącą wampirzycę Lukrecję, mającą wielkie wpływy wśród swej rasy.  Najprościej powiedzieć, że to smaczek dla fanów, bez dorabiania interpretacji, Ubisoft nie silił się na takie coś, to przecież reboot serii, powstały jeszcze przed modą na rebooty.

Ostatnio edytowany przez Sauron (2012-05-03 21:55:22)


http://oi51.tinypic.com/ela913.jpg

Offline

 

#24 2012-05-04 15:34:32

 Mathias

Król

35762222
Zarejestrowany: 2006-11-25
Posty: 6916
Miasto: Zamek
Kampania: Niech Żyje Królowa
Jednostka: Archanioł
Bohater: Christian
Magia: Woda
WWW

Re: [SoD] Bunt nekromanty

Generalnie Sandro to postać bardzo ciekawa, przewija się w fabule wszystkich części rodzimego HoM&M (1-4), niestety w ramach bojkotu poprzednich części Ubisoft go usunął.

Jeszcze mi się przypomniało, że Sandro w jakiejś wiadomości w misji drugiej przeklinał swoje ludzkie słabości, co byłoby jasnym dowodem na to, że był człowiekiem. Niedopatrzenie, czy po prostu iluzja była tak potężna, że nawet imitowała ludzkie "potrzeby" jakie nekromanta miał niegdyś za życia?

Ja bym stawiał na niedopatrzenie. W końcu nekromanta niejako pozbawiał się życia, więc raczej nie powinny go trapić sprawy "sercowe", gdyż takowego nie posiada . Ale kto wie, może jest w tym głębsza prawda.

Raczej nie ma czarnoksiężnika-lisza, by stać się nieumarłym magiem, trzeba praktykować nekromancję, nie ma zmiłuj. Dlaczego Gem nie poznała się na imieniu Sandro? Może dlatego, że wiele osób nosiło to imię, albo nie spodziewała się magii iluzji po Nekromancie, albo argumenty Sandro przekonały ją, by uwierzyła.

To by było trochę dziwne, jak wiemy, Gem była roztrzęsiona po wojnie o sukcesję i do wszystkiego po takiej traumie powinna podchodzić z dystansem. A tymczasem przypadkowo spotkany czarownik imieniem Sandro oferuje jej pieniądze za zdobywanie artefaktów nieumarłych, a ona bez niczego się zgadza? Trochę to nielogiczne. No chyba że rzeczywiście wiele osób nosiło to imię. W każdym razie wg mnie pokazała tylko, że jest tępa i naiwna .

Sandro zdradził Ethrica dość dawno, w pierwszej misji (intrze) mówił, że Ethric w końcu go wyśledził i chce zmazać swą plamę na honorze za ucznia nekromantę. WTF? Czarnoksiężnicy mają honor? Myślałem że to magokraci z ambicjami do zdobycia władzy. Możliwe, że Ethric tak jak Alamar, czy Sandro po prostu zwiewał z Enroth po zwycięstwie Rolanda, szukając jednak okazji by dorwać Sandro. Dotąd nie mogli tej sprawy załatwić, bo pewnie Archibald trzymał ich krótko lub po prostu Ethric dowiedział się prawdy tuż przed końcem wojny i nie miał czasu by się tym zająć, bo trzeba było spierniczać gdzie pieprz rośnie na Antagarich.

Z tym honorem to jest tak, że po prostu Ethric chciał się zemścić za zdradę i prawdopodobny wstyd i konsekwencje, jakie go czekały za takiego bękarta. Być może nazywał to honorem, ale z honorem nie miało to nic wspólnego, czysta zemsta. Przy okazji pytanie - czy Alamar z H3 to ten sam Lord Alamar, który walczył o Enroth w H1? Co do tego ścigania Sandro najwyraźniej nie było na to po prostu okazji do tej pory, poza tym Sandro to cwany gość. Zauważmy, że Ethric miał szansę na konfrontację z nim, a wcześniej na wysłanie Jeddite dopiero wówczas, gdy sam Sandro na to pozwolił, gdy chciał on osobiście dorwać Ethrica.

Mam wrażenie, że Sandro popełnił błąd nie nagradzając Gem czy Crag Hacka, za przyniesienie artefaktów. Trochę sobie u nich nagrabił, kiedy wyparował. Miał pusty portfel czy co? Jakby tylko zapłacił Hackowi, to barbarzyńca by sobie wszystko olał i nekromanta miałby z nim spokój. Gem z kolei zawiadomiła Ethrica, poszukującego dawnego ucznia i dowiedziała się od niego jakie ziółko jest z tego Sandro. Ethric korzystając z nowych informacji szybko podchwycił trop i w końcu uczeń i mistrz spotkali się, ale Ethric przegrał bitwę, za co zapłacił swą duszą i życiem - Sandro przemienił go w lisza i kontynuował swój pochód do Deyji.

Wiesz, on Cragowi zaproponował 500 000 sztuk złota i prowincję na własność, prawdopodobnie Gem to samo. Musiałby posiadać milion golda, a to wbrew pozorom takie łatwe nie jest do zdobycia . Swoją drogą dziwi mnie, że Gem tak się przejęła nie otrzymaniem nagrody - przecież sama mówiła, że zrobiłaby to równie dobrze za darmo . Wg mnie jego po prostu nie było stać i tym bardziej dziwi mnie, że Gem i Crag Hack weszli w ten układ bez żadnej wkładki na start. Takie kupowanie kota w worku.

Sandro pozbywa się lorda Alarice'a i kierując Vilmarem, doprowadza go ostatecznie na tron Deyji, obalając starego króla - czyli Deyja była zamieszkana przez nekromantów na długo przed wygnaniem ich przez Gryphonhearta, tylko pewnie po wygnaniu nie mogli już swobodnie działać w Erathii, bo byli tropieni i tępieni.

To na pewno, tym bardziej, że ustrój oligarchiczny wymaga już powstania wyższej warstwy społeczeństwa spośród ogólnej masy. U nas w Polsce ten proces trwał praktycznie od powstania kraju, a zakończył ok. XVII wieku, więc było to ładnych kilkaset lat. W Deyji musiało być podobnie.

Jako lisz, który zapewne miał swoje filakterium, "przeżył" swoją śmierć i powrócił, albo po prostu zbiegł i się jakoś wymigał od zgonu.

Stawiam na to drugie .

Teraz mamy Ulotną Moc: Lord Haart jako lojalny członek Kultu Nekromantów otruwa króla Gryphonhearta, wprowadzając Erathię w stan anarchii, nieoficjalnym (jeszcze) regentem został zapewne generał Kendal. Dzięki temu Sandro mógł namówić Nighon i Eeofol do ataku na Erathię (której nie zaatakowaliby, gdyby była silna, zwarta i zjednoczona), spełniając uprzednio ich żądania. Potem Sandro dowiaduje się o spisku wśród nekromantów, ale tak naprawdę to była sprytna zagrywka Finneasa Vilmara, marionetkowego króla, który mimo niezwykłej tępoty był w stanie wymyślić niezłą intrygę. Sandro zostaje uwięziony i traci władzę, odgraża się jednak, że będzie miał swoją zemstę, a jego pajęczyna manipulacji sięga daleko.

W dalszym ciągu tego nie rozumiem - czemu Lord Haart zdradził króla? Przecież był jednym z jego oddanych wasali. Co skłoniło go do sprzedaży własnego kraju i własnego honoru za kilka srebrników? Postąpił jeszcze głupiej niż Gem i Crag Hack, więc musiała się z tym kryć jakaś obietnica większa niż złoto...



To, co się działo z Sandro po uwięzieniu przez Vilmara, z wyjątkiem kilku wzmianek możemy tylko przypuszczać. Być może planował z Jadame coś grubszego, może powtórkę z rozrywki, ale Rozliczenie pokrzyżowało mu szyki? Kto to wie. W każdym razie wątpię, by zginął. Prawdopodobnie on dalej gdzieś żyje i tylko czeka, aż Ubisoft go doceni i pozwoli wrócić do czynnego udziału w dziejach świata HoM&M .



http://egildia.pl/wp-content/uploads/2016/12/ggg%C5%82adkie.png
+Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też podtrzymywałem dla ciebie łaskawość.+ [Jr 31, 3]
+Świat jaki znamy odchodzi. Jednak to przeszłość jest kluczem do przyszłości.+
+Pogarda to przywilej ludzi światłych i rozumnych. W innych przypadkach jest przejawem zwykłego gówniarstwa i ciemnoty.+

Offline

 

#25 2012-05-21 09:45:31

 Mathias

Król

35762222
Zarejestrowany: 2006-11-25
Posty: 6916
Miasto: Zamek
Kampania: Niech Żyje Królowa
Jednostka: Archanioł
Bohater: Christian
Magia: Woda
WWW

Re: [SoD] Bunt nekromanty

A właśnie, pamiętacie kampanię Niech Żyje Król? W misji 2, gdzie mamy do zdobycia 2500 szkieletów, znajduje się więzienie z Sandro i jego armią. Jak dowiadujemy się z wiadomości na 4. dzień rozgrywki, ma on stanowić "podporę" dla działań nekromantów. Jeszcze wcześniej, po wskrzeszeniu króla Gryphoneharta, ginie Vilmar. Zatem już wiemy, że ta pajęczyna manipulacji zadziałała bardzo szybko i Sandro wkrótce stał się wolny.



http://egildia.pl/wp-content/uploads/2016/12/ggg%C5%82adkie.png
+Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też podtrzymywałem dla ciebie łaskawość.+ [Jr 31, 3]
+Świat jaki znamy odchodzi. Jednak to przeszłość jest kluczem do przyszłości.+
+Pogarda to przywilej ludzi światłych i rozumnych. W innych przypadkach jest przejawem zwykłego gówniarstwa i ciemnoty.+

Offline

 

#26 2013-11-06 18:14:24

 Markham

Obywatel

Skąd: Międzyrzecz
Zarejestrowany: 2013-01-15
Posty: 589
Miasto: Przystań/Nekropolis
Magia: Kina
WWW

Re: [SoD] Bunt nekromanty

Mam pytanie: ktoś dysponuje SoD ( nie z edycji Gold czy Complete). Konkretnie chodzi mi o dubbbing Wojciecha Szczęsnego.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora