nom masz rację ;3 jest jeszcze fajna mitologia nordycka wykorzystałem z niej olbrzymów jest też fajna mitologia egipska bo grecka znudziła mi już się troszkę ;D

Można wykorzystać mitologię słowiańską. Ta jest dopiero rozwinięta. Dla przykładu(potrójne ulepszanie):

Domowik-Ubożęcie-Domasz
Wił-Samowił-Boginka
Utopiec-Utopka-Wodnik
Upiór-Wampir-Licho
Mara-Zmora-Koszmar
Baba-Ciota-Strzyga
Płanetnik-Chała-Żmij


Elfy zawsze uznawały się za pradawnych władców lasów AvLee, po dwóch tysiącach lat władzy nad nimi obudzili się pradawni właściciele tych ziem, a widząc, że kult ich zanikł poprzysięgli zemstę.

Historia? Niech będzie. Pisarzem światowej klasy nie jestem, ale może będzie się dało to czytać. Historia pewnikiem będzie się kłócić wieloma wątkami z fabułą świata MM, ale niestety nie jestem w stanie zbytnio zweryfikować jej dopasowania:

Rok 237 panowania wszechkróla nad żywiołami, Basisolusa III. Rok ten był rokiem utworzenia dziesięciotysięcznej planety za panowania owego władcy. Pieczę nad planetą miały sprawować trzy żywioły: wiatr, który swym tchnieniem ożywia wszelką materię, ziemia, która czyni powłokę dla całego życia oraz woda, żywioł, bez którego tchniona ziemia byłaby pustą skorupą, choć świadomą, nie mogącą się jednak poruszać. Jeden tylko ogień nie został spożyty do czynienia globu, gdyż mu powierzona została rola poczynienia światłości wskazującej drogę planecie. Młody Blasus IV kohorty ognia, Flammar, zaprotestował przeciw tej decyzji. Planeta ta miała być jedyną w swoim rodzaju, więc nie dopuszczenie ognia do jej kreacji było dla pułkownika dyshonorem. Jednak, mimo jego protestów, żaden z władców żywiołów, ani nawet sam Basisolus nie uznali za konieczne, by włączyć czwarty żywioł w dzieło stworzenia i uznali kreację gwiazdy oświetlającej glob za wystarczające wyróżnienie. Flammar nie mogąc się pogodzić z decyzją Rady Pięciu zaczął zbierać wojsko. Wyszkolił swą kohortę do walki z innymi żywiołami, podburzał pozostałe kohorty ognia a także uczynił potężne artefakty, które miały zapewnić ogniu zwycięstwo.

Czterdzieści lat później, w 276 roku panowania Basisolusa III Flammar, zbuntowany pułkownik ognia rozpoczął rebelię mającą na celu obalenie Rady Pięciu i objęcie władzy nad Wszechrzeczą przez ogień. Wojna trwała długo, a w jej wyniku zniszczone zostało ponad milion gwiazd i planet. Buntownik został w końcu pokonany i wygnany w nieskończoną pustkę, swymi ostatnimi siłami jednak stworzył lud o sercu płonącym, który nie będzie potrafił ustać w miejscu i cały czas będzie niczym choroba parł naprzód, z planety na planetę, a miano ludu owego to Kreegan. Wypowiedział też przepowiednię, że na tysięcznej planecie, gdy przeminą już lata pamięci o stwórcach jeden z ludu Kreegan będzie dzierżyć broń, z którą będzie przeć po ziemiach globu i palić jej sól i mimo, że broń zostanie mu odebrana, to ludy stworzone przez pozostałe żywioły zostaną przesiąknięte ziarnem ognia Flammara i zapomną o swych stwórcach, a po zyskaniu broni ognia zetkną ją w boju z inną bronią, która stworzona zostanie na obronę ludów planety, a będzie to broń pozostałych przy czystości strażników, bowiem jeden zostanie skazany na męki niczym żywe trupy, a złączone bronie skują się w jedno i sprowadzą rozliczenie na planetę, a pozostanie na planecie jedno miejsce, gdzie prastary lud, który zapomniał stwórców, będzie mieszkał, a obudzą się wtedy strażnicy żywiołów i zapłonie w nich gniew skierowany na bluźnierców, którzy przestali sławić swych stwórców.

A moc została nadana jego słowom, by mogły się spełnić. Tak też po wielu latach, gdy na planecie, którą to nazwano Enroth zamieszkały ludy wszelakie przybył i lud powstały z Flammara i palił on pola innych ludów. Jeden z nich zdobył broń o potężnej sile zwaną Ostrzem Armagedonu, którą to jednak stracił na rzecz ludów, które zamieszkiwały te ziemie. Planeta zaś była chroniona przez uśpionych strażników trzech twórczych żywiołów, a żywioł ziemi został przeklęty i rodził Mary i Cioty. Nad wodami swą pieczę rozciągały wodniki i wiły, w powietrzu zaś, w wysokich przestworzach latały opiekuńcze Żmije. I stworzyły dwa pozostałe przy czystości żywioły dla ochrony globu broń, która spowijała świat w mrozie, a broń ta po tysiącu lat trafił w ręce ludu zamieszkującego planetę. Rozpoczęła się też wojna, w której to skrzyżowane zostały oba ostrza i nastąpił czas rozliczenia. Tylko południowe krańce krainy zwanej AvLee przetrwały cudownie ten czas. Mieszkały tam najstarsze ludy planety lecz nawet one zapomniały o swych stwórcach i zapłonął gniew strażników i nastąpił czas ich przebudzenia.

Nie jestem pewien, czy nie mylę Żywioły ze starożytnymi, w każdym razie utożsamiam je z czymś ponad zwykłych śmiertelników, do których zaliczali się nawet starożytni.

Fajne te slowianskie :0)))
To juz raczej dajcie do dzialu opowiadania .
A na przyklad miasto kotow !
1. Kociołak/K. tygrys. ( kot ale wyprostowany jak gnol .
2. Kociłucznik /K. puma
3. Kocioptak/Sfinks ( kot ze skrzydlami atakujacy jak harpia) .
4 . Kociodruid (walczy magia)
5 . Kociocentaur ( kot ale z 4 łapami tylnymi i dwoma przednimi . ( moze szarzowac )
6. Pegazokot ( wyglada jak centaur tylko ze ma skrzydla ).
7 . Kocismok ( Smok ale ze skrzydlami jak ptak z pior i bez łusek  i 6 łap cos jak mantikora ale centaur) .