Po długim czasie oglądania anime, mogę powiedzieć, że moje poprzednie gusta były beznadziejne. Wiele osób zraża się do anime i mangi, gdyż ludzie którzy myślą, że mają pojęcie na ich temat, polecają anime które nie są tak naprawdę zbyt dobre, albo są co najwyżej średnie, lub też polecając coś, co nie spodoba się każdemu. Dlatego też tworzę tą małą listę polecanych przeze mnie anime, w zależności od tego czego od nich szukasz. UWAGA, sam nie mogę uznawać się, za wielkiego speca na ten temat, ale nie jestem też całkowicie nowy, dlatego pomimo wszystko, proszę brać moją opinie z szczyptą soli.

Kilka potrzebnych nam terminów:

Shounen- Anime stworzone dla widowni od 12 lat wzwyż, głównie anime akcji. Dużo z nich opiera się na kiczu oraz przesadności aby osiągnąć swój cel. Nie jest to na pewno gatunek dla każdego, ale pomimo tego, jest on praktycznie moim ulubionym "gatunkiem" anime. Owszem, może nie jest tak głęboki jak inne typy anime, jednakże nie musi być, gdyż opiera się głównie na dostarczaniu widzowi rozrywki. Nie zawsze mamy w końcu ochotę na oglądanie filozoficznego serialu analizującego dogłębnie pytania filozoficzne odnośnie miejsca człowieka we wszechświecie (chociaż zdarzają się nawet shouneny o niezwykle głębokich historiach!).

Seinen- Anime stworzone dla widowni od 18 lat wzwyż. Mogą być to głębokie i klimatyczne anime psychologiczne, mroczne historie, eksplorujące dorosłe tematy seriale, czy też po prostu bardzo brutalne anime akcji.

Anime które może obejrzeć każdy

Full Metal Alchemist: Brotherhood

Opening (Najlepszy w mojej subiektywnej opinii): https://www.youtube.com/watch?v=iOsN2FP3-l4

Najlepsze, ale to absolutnie najlepsze anime na zaczęcie swojej przygody z Japońską animacją, znane i kochane przez praktycznie wszystkich. Owszem, posiada ono kilka cech, takich jak typowy Japoński humor wbudowany w animacje, który może zrazić niektóre osoby, ale nie ma dla mnie żadnych wątpliwości, że Full Metal Alchemist: Brotherhood, to jedna z najlepiej opowiedzianych historii fantasy jakie istnieją. Posiada praktycznie wszystko, akcje, romans, komedie, dramat, tajemnice, i każdy z tych elementów dopracowuje do perfekcji. Naprawdę zalecałbym danie temu anime kilka odcinków, pod shounenową otoczką kryje się naprawdę głęboka, miejscami nawet tragiczna historia, z własną odmienną od innych anime filozofią, dość optymistycznym przekazem, nie ignorującym jednakże problemów z jakimi boryka się człowiek. Co najważniejsze, jest to praktycznie jedyne anime którego wartość uznaje każdy, niezależnie od tego jaki okres w anime woli i jaki jest jego ulubiony gatunek. Nie znam ani jednej osoby która obejrzała Full Metal Alchemist: Brotherhood, i nie polubiła go.

Oryginalna seria jest dobra, jednakże odchodzi od mangi i ma o wiele słabszą historie. Można ją równie dobrze pominąć.

Jeśli szukasz klimatu i fabuły obejrzyj...

Cowboy Bebop

Opening (jest tylko jeden): https://www.youtube.com/watch?v=Aw3fN3OPk3A

Niezwykle słynny seinen akcji, anime science-fiction noir opierające się na epizodycznych historiach, wszystkich kręcących się wokół grupy najemników podróżujących na statku kosmicznym zwanym Bebopem. Siła tego anime opiera się głównie na pojedyńczych historiach, jednakże jest także ciągła, troszkę dłuższa fabuła kręcąca się wokół głównego bohatera Spike'a. O ile sama historia jest dobra, i kończy się jedną z najlepszych sekwencji animowanych jakie w życiu zobaczycie, uważam, że jest troszkę niedopasowana do reszty. Pomimo tego Cowboya Bebopa należy obejrzeć, głównie przez pamiętne postacie, świetną muzykę oraz naprawdę dobry humor i wspaniale budowany klimat noir.

Jin-Roh The Wolf Brigade

Nie ma klasycznego openingu, dlatego też daje po prostu początkową sekwencje wyjaśniającą historie świata anime: https://www.youtube.com/watch?v=9thnvo-ix0w

Pełnometrażowy film wyglądający na film Sci-fi... jednakże nim nie będący. Historia kręci się wokół alternatywnej historii okupowanej Japonii, powoli zżeranej przez rewolucje, gdzie do utrzymania porządku stworzono specjalną jednostkę porządkową mającą za zadanie walczyć z rebeliantami. Reszta to pełna zdrad i układów historia militarno-konspiracyjna. Film jest niezwykle spokojny, powolny i niektórym może wydawać się nudny. Jednakże historia jest bardzo dobrze złożona, film wymaga jednakże dużej uwagi od widza.

Stein's gate

Opening (jest tylko jeden): https://www.youtube.com/watch?v=sJEGb4MPV6I

O wiele mniej mroczne anime, zaczynające się jako komedia Sci-fi o grupie (w większości samozwańczych) naukowców próbujących stworzyć wehikuł czasu z elementami historii spiskowej, w drugiej połowie przeradzający się w jeden z najlepszych thrillerów o podróży w czasie jakie będziecie mieli szanse obejrzeć. Pierwsza połowa może wydawać się dość nudna, gdyż służy do rozłożenia podstaw historii i zbudowania relacji między postaciami, przepełniona jest też w większości komedią. Druga połowa natychmiastowo uderza nas z impetem samochodu sportowego, przykuwając naszą uwagę na resztę anime. Poza tym, anime to posiada jednego z najbardziej oryginalnych głównych bohaterów jakich widziałem.

Monster

Opening: https://www.youtube.com/watch?v=msTB5r8nUHU

Według mnie, sto razy lepszy niż słynny Death Note, gdyż o wiele ciekawszy, i nie staje się nużący. Bardzo powolna, jednakże niezwykle klimatyczna historia o chirurgu, który ratując młode dziecko, nieświadomie uratował jednego z największych potworów na świecie, a teraz próbuje naprawić swój błąd podróżując po Niemcach w poszukiwaniu swojego dawnego pacjenta. Całe anime polega na podróży głównego bohatera, oraz jego walce psychologicznej z postacią swojego nowego nemesis.

Jeśli szukasz akcji obejrzyj...

JoJo's Bizzare Adventure

Openingi (wszystkie): https://www.youtube.com/watch?v=Gx-2EK8SRaU

Najbardziej męskie poza Hokuto no Ken anime.
Możliwe też, że najbardziej gejowskie anime.
Szczerze powiedziawszy ciężko powiedzieć, może jest i zarazem najbardziej męskim, jak i najbardziej gejowskim anime. Gdyby jednakże parady homoseksualne robione były w stylu JoJo, nikt nie miałby problemu z zaakceptowaniem związków homoseksualnych (które ironicznie, w anime nie występują). JoJo jest stylowym, męskim i chyba najbardziej znanym przykładem shounena. Są shouneny i są SHOUNENY, JoJo jest tym drugim. Historia opiera się na rodzie Joestarów którego przeznaczeniem jest walka ze złem we wszelkiej formie, ale nie będziecie zwracać na to aż takiej uwagi. JoJo to parada kreatywnych walk prowadzonych przez aż nierealistycznie umięśnionych mężczyzn pozujących na siebie wrogo. Wszystko w JoJo jest dziwaczne, co sugeruje nawet sam tytuł, przeciwnikami naszych bohaterów są wampiry, Azteccy Bogowie FitnessuAzteckie, pozujące wampiry, ludzie o dziwacznych mocach, szympansy o dziwacznych mocach, a postaciami które spotykają są Brytyjscy dżentelmeni, szaleńczy naziści dumnie krzyczący, że NIEMIECKA NAUKA JEST NAJLEPSZA NA ŚWIECIE! i inne przesadzone postacie. Anime które albo absolutnie pokochasz, albo całkowicie znienawidzisz. (Osobiście, pokochałem)

Tengen Toppa Gurren Lagann

Opening (jedynie pierwszy bo reszta zawiera duże spoilery): https://www.youtube.com/watch?v=eTiHHTT0YEU

Na początek troszkę historii! Jednym z gatunków anime jest gatunek mecha, opierający się na walkach mniej lub bardziej humanoidalnych robotów, sam gatunek podzielony jest jednakże na dwa inne podgatunki: Super Robot oraz Real Robot. O ile Real Mecha bazuje na bardziej naukowej interpretacji tytułowych maszyn, przed latami 90 bardziej popularnym gatunkiem było Super Robot, ignorujące większość naukowych zastrzeżeń jeśli chodzi o anime mecha, i opierające się na przesadności. Były to głównie przygodowe anime dla dzieci i młodych nastolatków uczące morałów o odwadze, przyjaźni etc. Kiedy anime Real Robot, takie jak Mobile Suit Gundam oparte były na o wiele poważniejszych, często politycznych historiach. Po wyjściu Neon Genesis Evangelion, które jest dekonstrukcją gatunku Super Robot, popularność gatunku osłabła, ustępując trendowi tworzenia o wiele bardziej poważnych historii kręcących się wokół olbrzymich maszyn. W 2007 wychodzi Tengen Toppa Gurren Lagann, będący powrotem do korzeni Super Robot, i rekonstrukcją gatunku stworzoną jako homage do wszystkich starych kiczowatych anime o olbrzymich robotach. Jest zarazem jednym z najlepszych i najbardziej jakościowych przykładów Super Robot. Anime podzieliłbym na cztery części, pierwsza przed odcinkiem ósmym, to parodia swojego własnego gatunku, po ósmym odcinku TTGL trzyma się ram swojego własnego gatunku, przestając się z niego naśmiewać. Od połowy anime rozpoczyna się trzecia część będąca dekonstrukcją gatunku, a następnie końcówka będąca jedną z najlepszych rekonstrukcji Super Robot jakie widziałem. Całe anime opiera się na naprawdę dobrze zrobionej akcji, specyficznego artstylu, oraz niezwykle dużej ilości męskości jak i kiczowatości. Jeśli zdanie "Olbrzymie roboty napieprzające się za pomocą rzucania w siebie galaktykami" brzmi bardziej zajebiście niż głupio, to polecam obejrzeć.

Jeśli szukasz przemyśleń filozoficznych obejrzyj...

Serial Experiments Lain

Opening (jest tylko jeden): https://www.youtube.com/watch?v=t9CXmEUwvgM

Jeden z dziwniejszych seinenów jakie istnieją, opiera się na bardzo skomplikowanej, i głębokiej fabule która nie jest podana widzowi wprost. Podążamy za "przygodami" tytułowej bohaterki Lain, która niezbyt lubi komputery, jednakże kiedy jej przyjaciółki dostają e-maila od swojej zmarłej koleżanki, postanawia sama sprawdzić czy takowego nie dostała, co wprowadza ją w świat technologii oraz tajemniczej sieci, niezwykle przypominającej nasz dzisiejszy internet (niemalże co do joty, co śmieszne, anime to zostało stworzone zanim internet rzeczywiście się uformował) pod nazwą The Wired. Tam okazuje się, że nic nie jest tak jakie się wydawało, ani The Wired, ani prawdziwy świat, ani nawet sama Lain. Samo anime opowiada o zagrożeniach internetu, trans-humanizmu, zadaje pytania odnośnie istnienia Boga i ewolucji człowieka. Ogółem jest to Cyber-Punkowe anime opierające się na tajemnicy, z niezwykle oryginalnym niepokojącym stylem, oraz świetnym soundtrackiem. Proponuje oglądać tylko jeżeli naprawdę potrafisz uważać, gdyż anime pozostawia bardzo dużo rzeczy otwartych, i niektórych kwestii nie da się rozwiązać jeśli się nie uważa.

Anime które obejrzeć warto, ale nie na samym początku

Kill la Kill

Opening (pierwszy): https://www.youtube.com/watch?v=scRQ3AXe4hw

Anime które albo pokochasz, albo znienawidzisz. Kiedy oglądałem Kill la Kill i śledziłem fabułę, czułem się jakby coś powiedział coś niezwykle głupiego, a ja czekałem aż powie, że to żart. Nikt jednakże się nie zaśmiał, a ja nie mogłem pojąć za żadne skarby głupoty którą mi przedstawiono. Dopiero potem zrozumiałem, że to owszem, miał być żart, jednakże nikt nie miał zamiaru się do tego przyznać. Kill la Kill to anime które potrafi być parodią shounenów.... zarazem nią nie będąc. Kill la Kill utkwiło w magicznym czyśćcu pomiędzy powagą a komedią, fabuła jest głupia jak but, i z jednej strony postacie traktują ją z całkowitą powagą, ale z drugiej, widać, że był to celowy zabieg twórców. Kill la Kill to anime akcji, o całkowicie bezsensownej i kretyńskiej historii, w której praktycznie każdy koncept jest albo idiotycznie głupi albo przesadzony. I o ile brzmi to jak idealny przepis na bardzo słabe dzieło, KLK różni się od większości słabych filmów czy anime tym, że JEST ŚWIADOME tego, że nie ma kompletnie żadnego sensu. Oglądanie Kill la Kill jest jak oglądanie bardzo słabego filmu akcji, który jest jednakże tak zły, że aż zabawny. Z tą różnicą, że akcja w Kill la Kill naprawdę jest przyjemna do oglądania, a z postaciami można się identyfikować. Polecam zobaczyć aby wyrobić sobie opinie, ale już po wejściu w samo anime.


Oczywiście nie jest to lista wszystkich anime które poleciłbym na początek, ale możliwe, że będę jeszcze ją uzupełniał w kolejnych postach. Na razie to jednakże tyle.

Ostatnio edytowany przez Mr_eLka (2016-02-21 00:05:18)

Ja generalnie jak chodzi o anime, to poznałem kilka sztandarowych, typowo komercyjnych produkcji.
1. Moim ulubionym jest Digimon, niedawno nawet sobie ten serial odświeżyłem, do dziś fabuła robi na mnie wrażenie, bardzo fajna. Anime to powstało przed pokemonami, w konstrukcji jest może nieco podobne, ale wypada zdecydowanie lepiej. Przy czym oglądałem jedynie pierwszy sezon, ponieważ w kolejnych występują już nowi główni bohaterowie, a ci pierwotni zostali tak świetnie wykreowani, że trudno mi sobie wyobrazić kogoś innego na ich miejsce.
2. Pokemony oglądałem w dzieciństwie, początkowo były całkiem przyjemne, ale z każdym kolejnym sezonem robił się z tego coraz większy chłam. Dlatego summa summarum raczej nie poleciłbym.
3. B-daman - zgodnie z wikipedią serial anime oparty na mandze o tym samym tytule. Zainteresowałem się tym tytułem głównie dlatego, że szukałem czegoś klimatycznie i fabularnie pomiędzy Digimon i Pokeom, no i się nie zawiodłem. Dobry serial.
4. Duel Masters oglądałem bardzo fragmentarycznie i dlatego nie do końca pamiętam już fabularnie, o co tam chodziło. Wiem natomiast, że te odcinki, które oglądałem, podobały mi się.
5. Król Szamanów - obejrzałem prawie cały serial i muszę przyznać, że też godny polecenia.
6. Pszczółka Maja - mało kto zdaje sobie sprawę, iż to również jest anime. Z Mają obok innych kultowych postaci spędziłem dzieciństwo, więc nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu .

Na pewno było coś jeszcze, ale mówiąc szczerze nie zwracam za bardzo uwagi, czy jakiś seria to anime, czy kreskówka, po prostu jak jest dobry - oglądam. Choć nie powiem, lubię strollować rzekomych fanatyków tego gatunku gadką o "hińskich bajeczkach" i wtedy warto się zorientować, co jest czym .

Oczywiscie jestem za od poczatku gdy to poznalem. Znakomita sztuka. Niestety na Zachodzie animacja to ,,bajki dla dzieci". Japonczycy traktuja animacje jako normalne kino i robia je na powaznie. Powstaja zatem arcydziela jakie trudno znalezc w animacji zachodniej.

Anime (chińskie bajeczki :-) ), które widziałem:

Pokemon - totalny crap, bo połączenie anime i i kreskówki, chociaż może to złe określenie. o co mi chodzi?
- duża część zignorowania gier, bolący w oczy schemat,
- pełno dziur w fabule,
- główny bohater łapie poka raz na rok,
- co najśmieszniejsze ciągle te samy typy i ciągle expi pikachu,
- głupi zespół R, który w ogóle nie jest śmieszny,
- tylko żenuje już tą głupotą po kilku odcinkach,
- przegrywanie Asha w kluczowym momencie i bum znowu od nowa musi odznaki zdobywać,
- dużo poków nie chce ewoluować i to nie byłoby złe, bo to jak i grze i ogólnie fajnie, ale kurcze one w ogóle nie chcą tego robić,
- spotykanie wielu postaci, które są w jednym odcinku, a później o nich słuch zaginął? czemu? dlaczego? można byłoby zrobić później walkę z nimi jak już mają pro poki! CZEMU ONI TAK MARNUJĄ POTENCJAŁ!?

Ogółem najgorsze anime/kreskówka czy cokolwiek, tak schematyczne i już tyle lat to się ciągnie.

Pszczółka Maja - zdziwiłem się jak się dowiedziałem, że to anime. Oglądałem jak byłem mały i w sumie tyle.

Bakugan - nawet fajne było w pierwszym sezonie. Takie kolejne kieszonkowe stworki/karcianki i to w normalnym świecie. Późniejsze sezony mieszały różne światy i już tam tego za bardzo nie oglądałem, przez co się pogubiłem.

Beyblade - przez przypadek jeden odcinek widziałem, ale ogólnie kolejne typu kieszonkowe stworki. Dość, za dużo tego!!

Mega Man NT Warrior - kiedyś dawno już w Jetixie to leciało. Była to adaptacja jednej z serii Mega Man, dokładnie Mega Man Battle Network. Dokładnie nie pamiętam już o co tam biegało, nawet nie wiem czy był jakiś odcinek kończący to czy po prostu się to urwało.

Sonic - nie wiem jak to się dokładnie nazywało, ale też leciało to mniej więcej jak NT Warrior. Z jakiej to serii to nie wiem (mało się interesuje Soniciem). Dużo nie pamiętam, jakieś szmaragdy tam zbierali :-).

Gyakuten Saiban/Ace Attorney - dla odmiany coś nowego, bo dzisiaj była premiera pierwsze odcinka. Ogólnie wzorowane to jest na grach z serii o tej samej nazwie, ale ogólnie pierwszy odcinek w porównaniu z grami to lipa.

I nie, nie jestem taki maruda i hejter lub za stary na to wszystko, to po prostu jest takie robione albo pod dzieci i trwające zaledwie po 20 minut, albo znów są takie dla starszych anime, ale dla mnie takie są już zbyt dziwne :O. Kreskówki mimo iż prymitywne często, to jednak spora część śmieszy bardzo, a takie pokemony ahhh nawet nie mówcie mi o tym :-((((((((.

Jak coś mi się przypomni z oglądanych to może jeszcze coś napiszę.

Juuni Kokki, co znaczy The Twelve Kingdoms

Anime bardzo długie i wielu nie potrafi dotrzeć do jego końca. Na początku ładne przedstawienie świata, geograficznie jak i politycznie, ukazanie negatywnych cech ludzkości - np. zawiść. Z czasem zmienia się w wolno idące, polityczne zagrania. Tytuł ten posiada muzykę, która była komponowana przez tego samego twórcę, który komponował soundtrack do Warlords Battlecry 2 i 3. Jedno z lepszych fantasy anime, które dane mi było obejrzeć - niestety jak wspominałem, wielu nie potrafi przejść przez "nudną" politykę i poznania świata ( ludzie oczekują permanentnej akcji ), dlatego klasyfikuje się dosyć nisko. Polecam każdemu, kto lubi fantasy i głębszą fabułę, jak i dobry opis świata.

Główna postać jest naprawdę świetna. Miło się ogląda jej rozwój z pogrążonej w depresji dziewoi bez ambicji do prawdziwej przywódczyni pełnej pasji i odwagi.

Ostatnio edytowany przez Asiņains (2016-05-12 03:50:46)