Baron, za bardzo analizujesz tę grę pod kątem nauk biblijnych i historii chrześcijaństwa. Nie wszystko się zgadza. Ale jak już chcesz, to Ci powiem tak: nie ma czegoś takiego jak jednorakie zło czy jednorakie dobro. Istnieją zarówno inne rodzaje zła, jak i dobra. Neutralni to efekt dyfuzji pomiędzy D i Z, jednym bliżej do Deyji, innym do AvLee.
No i jak już mówiłeś cosik na temat niekonsekwencji scenariusza Heroes 3 czy jakoś tak, to się zgodzę: ponieważ w H3 mamy wyraźnie oddzielone dobro od zła, a przecież w normalnym życiu są to właściwie rzeczowniki synonimiczne. Tak, brzmi absurdalnie, ale popatrzcie na niektóre wydarzenia i tam zobaczycie, że czyniąc zło można jednocześnie czynić dobro i odwrotnie. W realnym świecie takiego podziału po prostu nie ma, ponieważ nikt nie czyni zła tylko po to, żeby je czynić, tylko aby osiągnąć konkretne cele. Bo przecież choćby taki Hitler - największy zbrodniarz w historii ludzkości - chciał wymordować podludzi, aby zrobić miejsce do życia dla Niemców. Nie robił tego tylko dlatego, że służył szatanowi.
Offline
Zło i dobro to nic innego jak postępowanie według kodeksu moralnego, problem w tym, że zależnie od kultur się różni, bo jest tylko umowny, dodając fakt, że mechanizm działania świata nie bierze tych zasad pod uwagę dochodzimy do tego, że ta granica się zaciera. Akurat Hitler to nie najlepszy przykład, bo ćpał, miał parkinsona, do tego śmierć jego matki i uznanie za winnego żydowskiego lekarza nieco spaczyły mu psychikę i światopogląd, ciekawym jest też fakt, że wiele wskazywało na to, że kobiety nie były dla niego obiektem podniecenia, takowe emocje uwalniały w nim przemowy, a to dzięki nim doszedł do władzy... ehh rozpisałem się...co do Barona, no weź przestań, Twoim zdaniem przebicie kogoś mieczem to nie zamordowaniem, bo kierowano się głupim kodeksem? Otóż umyślne spowodowanie czyjeś śmierci niezależnie od sposobu jest morderstwem, a dobro i zło w heroesie jest tak nazywane gdyż wczuwasz się w grę, gdy coś narysujesz to patrzysz na to i mówisz, że jest tam stolik, a przecież powinieneś powiedzieć, że to nic innego jak kreski pozostawione po ołówku. Co do tematu, to zastanawiam się czemu w innych częściach mieszają jednostki Cytadeli i Lochu...
Offline
Nie wiem, ale z tym powrocili pewnie do kozeni. Przeciez w HoMM II hydra nalezala do Lochu. A zdecydowanie wiekszym zbrodniarzem od Hitlera byl Stalin, ktory mordowal z wyrachowaniem, oraz zabil ZDECYDOWANIE wiecej ludzii(o ile pamietam, to cos kolo od 15 do 25 milionow, to tyle ile czechy i portugala razem wziete).
Offline
Obywatel
Chyba sie nie rozumiemy.Żołnierz to soba która walczy czyli może zabić . Walka jest tym co on powinien robić.I to jest DOBRO!Im lepiej walczy tym wiecej dobra czyni.Zlem jest gdyby NIE WALCZYL i np. uciekł.Podobnie policjant.Jeśli kogoś zastrzeli ROBI DOBRZE.Pozabawienie kogos zycia nie jest samo w sobie zle.
Jest zalezne od tego dlaczego to sie stalo?Jesli robi to bandyta aby okrasc to jest zlo jesli robi to policjant bo broni ludzi to czyni dobro.
Nie czyn jest zly tylko INTENCJA!Nie noz jest zly tylko intencja tego kto go uzywa.
Wojna nie jest zlem.Sa wojny dobre i zle.Np. Polska prowadzila dobre a nasi wrogowie zle...
Zlo jest niszczeniem dobra i jest jasno odroznialne...
Oczywiscie nie ma ludzi zlych calkowicie.Takie sa tylko demony.
Natomiast sa rzeczy i czyny calkowicie zle czyli grzechy...
>>>>>
Natomiast gra jest zabawa wiec czyms na NIBY!Cos na niby nie moze byc zle bo jest udawane.Natomiast moga szkodzic gry polegajace na udawaniu zla bo wtedy czlowiek uczy sie zla i moze zaczac je czynic naprawde.I ja w takie gry nie gram...
Natomiast w herosach ,,zabijanie'' wyglada tak jak ,,zabijanie'' w warcabach czy szachach.Smieszne bylo by mowic o zle ze ktos zbil pionka na szachownicy.Jak pokonuje jakies rusalki to prostu zbijam pionki.I po prostu aby nie mieszac postulowalem aby usunac pojecia dobro-zlo aby nie mieszac w glowach zwlaszcza mlodych...
Offline
Baron, błagam udaj się do psychiatry! Dla ciebie zawód usprawiedliwia nawet ludobójstwo, wręcz do niego przymusza, masz spaczoną psychikę, jak nic, nie wiem, czy to choroba, czy wpojone chore zasady. Jeżeli postrzegasz zło i dobro(bo ja np. nie, używam tych słów, do nazywania rzeczy wysoce nie akceptowalnych, lub odwrotnie, bo to łatwe) to zapamiętaj do cholery, że zabijanie, które nie jest obroną konieczną( obroną bezpośrednio zagrożonego swojego, bądź czyjegoś życia) jest ZŁE! Co więcej, jeżeli jesteś głęboko wierzący to wiedz, że zabijanie, niezależnie od tego kim jesteś jest najcięższym grzechem jaki możesz popełnić i o scenie z play boya w niebie możesz zapomnieć. Co do gier to żadna nie uczy popełniania grzechów, tylko jest wirtualną fikcją, a neokidom odbija po prostu, jeżeli w nie nie grasz, bo uważasz za takowe to szczerze mówiąc brak mi słów na ciebie. Co do heroesa to kolejny przykład twojej jawnej głupoty, powiedz czym różni się zabicie rusałki od obywatela miasta w Gothicu? Grafiką! Nie usprawiedliwiaj tego, że to jak zbijanie pionka, bo to chore. Wyrośniesz na niezłego psychopatę...
Offline
Baron piszesz, że żołnierz, który zabija czyni dobro. Czyli co? Żołnierz walczący w imię chorych zasad hitlerowskich, czy stalinizmu też czynił dobrze?
GiBoN ma rację. Jedyna usprawiedliwiona forma zabicia człowieka to obrona życia własnego lub osoby trzeciej.
Jak tak czytam wasze posty to wychodzę, z założenia, że gdy zbijam pionek przeciwnika w szachach, czy warcabach to popełniał mord. W końcu "zabijam" go, gdy jest to dla mnie korzystne, lub, gdy nie może się bronić. Nie róbmy jaj
Na świecie nie da się jednoznacznie określić dobra i zła. Świat nie jest ani dobry, ani zły. Ma wiele odcieni szarości.
Wojna nigdy nie jest dobra. W żadnej formie. Zabicie człowieka niezależnie od okoliczności zawsze jest czynem złym. Człowiek, który po czymś takim nie czułby wyrzutów sumienia jest wypaczony moralnie. Nawet jeśli dojdzie do tego w obronie własnej, czy w obronie innych to zawsze pozostaje myśl "A może jednak mogłem coś zrobić inaczej? Może to nie było konieczne?"
Świata nie da się tak jednoznacznie określić. Gdyby było to możliwe, to mielibyśmy na ziemi ciągłą wojnę aniołów z demonami. Gdyby to było możliwe określenia takie jak "mniejsze zło", albo "większe dobro" nie miały by prawa bytu.
Tak samo jest w heroes. Żadnej nacji nie da się do końca przypisać do strony "dobra", "zła", czy "neutrali". To są tylko takie ogólnikowe stwierdzenia podporządkowane pod fabułę gry.
Offline
Ej, GiBoN, wysyłać do psychiatry mogą tylko i wyłącznie lekarze!
Ja już swoje powiedziałem. Dobro jest dobrem w zależności od sytuacji. Zło jest złem w zależności od sytuacji. Dobrze może być Złem w zależności od sytuacji. Oraz Zło może być Dobrem w zależności od sytuacji. A co najważniejsze, nie wszystko co nam się wydaje Dobre, jest takie w rzeczywistości. I nie wszystko, co z naszej perspektywy wydaje się Złe, jest takowym naprawdę.
Offline
Obywatel
Jednak w herosach jest wyrazny podzial na dobrych zlych i naeutralnych ...
Co do wojny to moze dla was szok ale nawet zolnierz hitlerowski gdy tylko strzelal do uzbrojonych przeciwnikow nie czynil zal . Byli oni z poboru i nie mogli nie pojsc do wojska bo dostali by kula w leb . Jesli czynili tylko obowiazki nie czynili zla . Ale oczywiscie mogli tylko strzelac do drugiej armii gdy np. w obozach mordowali to juz byla zbrodnia ...
Natomiast Polak strzalajac do armii hitlerowskiej czynil samo dobro . Jak mozecie mowic ze czynili zlo bo zabicie ,,kazdego'' jest zlem . Nie jest ! Zabicie bandyty jest dobrem takze dla niego bo nie moze juz robic przestepstw a ponosi kare czyli ma szanse unknac piekla...
Offline
To prawda, że nacje w heroes są jasno podzielone. Dałeś przykłady bezwolnych pionków, którzy nie podejmowali samodzielnych decyzji. Bandyta to tylko Twoja ocena danej osoby, dla jego żony, czy dzieci, zabijając go sam stajesz się zwyrodnialcem .
Offline
Polak strzelający do Hitlerowca nie czynił zła, ale dobra też nie. Zabijanie nie jest dobre, niezależnie od sytuacji. Jak sam zauważyłeś, strzelano do ludzi nieraz siłą zaciąganych do wojska. Może nie chcieli wspomóc Hitlera, ale musieli zginąć za niego na wojnie. Żołnierze robili to, co musieli, za nieposłuszność mogli nawet umrzeć. Dla mnie dobrem nie jest zabicie kogoś zmuszanego do walki, nawet w obronie własnej lub kraju. Life is brutal, nie zawsze wszystko jest kolorowe. Oczywiście w mojej skromnej opinii w wojnach rację ma państwo zaatakowane, nie agresor.
Offline