Sauron - 2017-01-01 21:59:59

Wg newsów z niecałego miesiąca, Vivendi zaczyna dojeżdżać do 30% udziałów w Ubisofcie, wliczając (lub nie, hmm) Gameloft, notabene już dość dawno przejęte a też własność rodziny Guillemot. Przy przekroczeniu magicznej granicy, będą mogli ubiegać się o przejęcie.

http://www.polygon.com/2016/12/8/138572 … k-takeover
Ubisoft ostatnio też jakieś pozwy robił, szkoda że link zgubiłem. W każdym razie gadki prezesa o kreatywności i szczerości to niezły kit. Chociaż teorie o intrygach Vivendi też nie są zupełnie bezpodstawne, niemniej Ubisoft jest póki co na swoim stąd przede wszystkim oni odpowiadają za to co się wyrabia.

Ubisoft odciął się od czego tylko dało, ale to i tak za mało. Po prostu długoletnia polityka wydawnicza jaką prowadzili zaczyna im wychodzić bokiem. Szkoda tylko, że Vivendi też nie są jacyś super fajni. Mimo wszystko gorzej nie będzie, bo seria jest już w praktyce zaorana, Vivendi nie będzie w stanie tego bardziej zaorać. Wszystko obróciło się w proch, podsumujmy:

- Duel of Champions: godny rywal Hearthstone, jeśli nie lepszy. Olany i zmieszany z błotem, próbowano go przerobić na maszynkę do robienia kasy no i efekty widać. Ostatecznie gra leżała odłogiem przez rok aż wreszcie ją zamknęli, od niechcenia sobie przypomniawszy, że coś takiego było.
- Dark Messiah 2. Pierwsza część była wartką historią pełną akcji, z piękną grafiką i fizyką, pełną mocy i magii. To było po prostu mnóstwo dobrej zabawy. Co się stało?
- Heroes Online: Absolutna okropność, to co się stało z tym tytułem. W pewnym sensie Heroes 6 w multiplayerowym, przeglądarkowym wariancie. Gra wymagała dopracowania w kwestii balansu i wydawania nowego contentu (RIP Inferno), ale wszystko było do zrobienia. Najpierw myślałem, że gra była za prosta i ludzie za mało kupowali pomocy w sklepach, stąd podkręcali poziom trudności. Potem już podkręcali i podkręcali dla samej kasy bez sensu. No i problemy z serwerami i wiele innych powodów. Szkoda, bo np. dali prowincje Gildii, na których rozbudowę trzeba zbierać lub rzecz jasna kupować pewne specyficzne surowce. Już, już robiło się ciekawiej a tu taki numer. Gra o dziwo ciągle istnieje, tylko jeden serwer, ale póki co się utrzymuje. Razem z tą chińską gierką to póki co jedyne żyjące elementy marki.
- Might & Magic X jest dość niedocenione, gdyby tylko nie było tyle outsourcingu.
- Strategie Heroes jak wiemy, stanęły w martwym punkcie. Z tego co wiem, do siódemki są robione jakieś mody, bo oficjalne patche rzecz jasna nie ma co liczyć. Coś tam było robione do szóstki, muszę poszukać o tym więcej info - gra jest niezła na wiele sposobów, ale bardzo ucierpiała przez grzebanie Ubisoftu, szkoda o tym w ogóle gadać. Siódemka niby naprawiała część "błędów" szóstki, ale jednocześnie dodała nowe i do tego mniejszy budżet. Można powiedzieć, krok do przodu, dwa w tył. Co do piątki to można skorzystać z modu Heroes 5,5. Więcej wszystkiego.

Przyznaję, że zajrzałem w takim układzie do Heroes Online. No, jak się wszystko doczytało to jakoś działa. Duża prowincja Gildii, mnóstwo rzeczy tam może być, ale rzecz jasna wszystko w ruinie i mamy po kolei wszystkie elementy remontować. Za surowce itp. rzecz jasna, siłami całej Gildii. Kurczę, tak łażę po pustej zrujnowanej prowincji i serce się kraje, bo ten widok perfekcyjnie pasuje do ruiny marki. Kiedyś tu było tyle luda, to byłaby kraina mlekiem i miodem płynąca. Ach, szkoda gadać. Widzę jeszcze punkty prestiżu, za nie kupuje się oddzielnie jakieś rzeczy ze sklepów. Jeszcze jest kilka zasobów, które zdobywa się w ekspedycjach, heroicznych bitwach i oczywiście sklepie. Ciekawostka, mam stanowczo za dużo złota, limit przekroczyłem o jakieś 100 tysięcy, mogą mi zagrać na nosie. :) Ostatnio jakiś event Covenant leciał, za jakieś cukrowe patyki z różnych sposobów (mówiłem coś o sklepie? choć też z questów) dało się kupić specjalne stworki do walki. Był całkiem ciekawy wybór, ale rzecz kończy się za 1 dzień gdy to piszę, nawet mniej. W sumie ironia, jak gra która została pierwsza spisana na straty, przeżyła dłużej niż pozostałe. Sporo w tym uporu pozostałych graczy, ale też Ubi jakby ich jakoś przeoczyło. BlueByte siedzi nad tym cicho, jakoś nad tym wegetuje. Czasem coś uruchomi, czasem coś doda, czasem serwery cholera pewnie trafi i jakoś idzie. Za mało by żyć, za dużo by umrzeć.

Sauron - 2017-01-02 15:46:45

Aha, nie wiem czy kojarzycie serię Diablo robioną przez Blizzard North, takie jakby sprzymierzone/zależne studio od właściwego Blizzarda. Odpowiadali oni za Diablo 1 i 2. Piękne gry. To studio uległo jednak znacznej restrukturyzacji, sporo ważnych osób odeszło, ostatecznie zostało zamknięte. To było za czasów pierwszej dekady XXI wieku, kiedy Blizzard należał do Vivendi. Zamknięcie wynikało z "niespełnienia oczekiwań" przy produkcji Diablo 3 i Vivendi grymasiło. Ostatecznie kiedy gra się ukazała ze wszystkimi swoimi problemami, to niestety nie do końca o to chodziło graczom. "Warcraftowienie" Diablo wynikało po prostu z tego, że robili to ci sami ludzie, stąd chcący niechcący projekt nasiąkł ich pomysłami, ze wszystkimi tego zaletami i wadami.

Anegdota ma na celu uświadomienie, że opowieści o wielkim wybawieniu Heroes od Ubisoftu przez Vivendi możemy włożyć między bajki. Goście od kiedy stracili Activision Blizzard (które się wykupiło za niezłą sumkę, pokrywając dług Vivendi), szukają nowej okazji do wejścia na rynek growy. No i padło na Ubisoft, który od długiego czasu odwala głupoty. Jednak za ostatnie stężenie głupstw odpowiada już pośredni (albo i nie, wg teorii spiskowych) wpływ Vivendi, które zmusza ich do ostrych cięć, bo kasy potrzebują natychmiast żeby się bronić. Stąd krótkofalowo Ubisoft pociągnie, ale w dłuższej perspektywie narobili sobie złej sławy, zarżnęli marki i ogólnie narobili kłopotów.

Baron - 2017-01-02 17:41:16

Kiedys 3DO wzielo NWC potem Ubi wzielo 3DO teraz jeszcze wiekszy rekin. Kapi...nibalizm. Szkoda tylko ze marka MM sie zmarnowala bo to produkt artystyczny. Powinna byc w domenie publicznej. Zreszta jest duza produkcja milosnikow. To nie jest tak ze nic sie nie dzieje!

Mathias - 2017-01-02 21:25:42

Ten rok zaczęliśmy zatem od w sumie najważniejszej sprawy, jak chodzi o Heroesy - co dalej? Bo trzeba powiedzieć sobie jasno, dobrze nie jest.

No więc tak: M&M ostatnią częścią próbowano podnieść z kolan, w sumie dziwię się, że nie przełożyło się to na wymierny sukces (byle czego bym na forum nie promował, a M&M 10 to rzeczywiście świetna gra, choć z różnych przyczyn osobiście nie grałem). Heroesy... z każdą częścią jest coraz gorzej i szczerze mówiąc wolałbym już chyba, jakby seria skończyła się na piątce i nie było tej żeżuncji. Tak jak Disciples miało tylko trzy części, ale każda imho rewelacyjna (choć na trójkę psioczono). Heroes Online miało potencjał, szkoda że twórcy skutecznie zniechęcili graczy do dalszej zabawy.  Duel of Champions przegrało konkurencję, nie zdążyłem nawet przetestować. Za to ostatnio grałem w Heartsone i jeśli mówisz, że DoC było lepsze, to wielka szkoda, że już nie można zagrać.

Co do Diablo, to obecnie gram w trójkę i osobiście uważam, że jest mega (ale nie grałem dotąd w 1 i 2, więc nie mam porównania). Jeśli Vivendi zrobi coś w takim stylu w ramach Heroes (nawet gdyby nie spełniło moich prywatnych oczekiwań, ale była do obiektywnie porządna produkcja), to niech przejmuje ten nieszczęsny Ubisoft. Ale pewnie tak nie będzie. Bardzo rzadko przejmująca firma daje sobie radę z tytułem, którego po prostu nie zna.

Kapi...nibalizm

No wiesz, każdy system ma wady, ale mimo wszystko wolę kapitalizm, bo w nim w odróżnieniu do socjalizmu tutaj rynek gier chociaż istnieje.

Więc cóż nam pozostaje? W wolnej chwili zajrzę na serwer Heroes Online, przesiedziałem też trochę na Epic Kingdoms, ale póki co gra jest bardzo uboga w content i wypada poczekać. A tak to adios klaudios. Możemy jedynie tworzyć nowe mapy do H3, korzystać z fanowskich dodatków, od czasu do czasu odpalić inne części czy napisać jakieś opowiadanko.

Sauron - 2017-01-02 23:03:44

Szóstka nie jest taka straszna jak malują, przynajmniej teraz po długim okresie łatania i dodatkach. Nie mam problemów z odpalaniem a poza jednym, poważniejszych problemów nie uświadczyłem. Namawiać nie zamierzam, gra jest dość specyficzna. Pod tym względem jest takim samym pariasem jak czwórka, głównie dlatego się skusiłem na zakup. Siódemka? Gdyby to robiło jakieś ubogie studio czy coś w tym guście to bym mówił o tej grze inaczej. Zacząłbym wołać, żeby szybciej im sypnąć więcej kasy na porządny sequel, albo edycję rozszerzoną wzbogaconą.

Uwaga, Heroes Online ciągle bierze lekcje od Markiza de Sade. Fajne walki i grafika zmieszane z ogólnym poczuciem chwiejności gry i wszechobecnym sklepem. Wprowadzono trochę nowinek i wielką prowincję gry. Wszystko sporo kosztuje. Trochę miłych wspomnień. Czat stonowany, zależnie od godzin, trochę spokojny i leniwy jak życie na wsi. Krótko mówiąc, trochę przyjemnie i boleśnie. Nie daj się złapać w czasie walki, bo gra uzna że zwiałeś i dostaniesz po jednostkach. ;P

Baron - 2017-01-03 08:16:27

Wlasciwie to trzeba sie zastanowic czy tluczenie gier takich jak Heroes III tylko gorszych ma sens. Bo wlasciwie istotna zmiana jest tylko grafika 3d, niepotrzebna w strategii a nawet mogaca szkodzic nieprzejrzystoscia i koniecznoscia obracania kamerka, gdy w Heroes III po prostu widzisz i jedziesz gdzie chcesz. A tak to kupujesz herosow i jednostki, jezdzisz po mapie i toczysz walki. To jest tak samo. Grafika ekscytuje najwyzej w pierwszych dniach, potem liczy sie grywalnosc. A przeciez trudno uznac grafike za czasow Ubi za szczyt piekna. Ot taka sobie. HV dziwna, HVI nawet ciekawa, HVII uboga. Jednak zeby wpadac w szal zachwytu to nie powiem. Ogolnie zatem przecietne gry.

Obertyn29 - 2017-01-03 10:46:58

Ale co jest złego w ulepszaniu 3? Żadna gra nie jest idealna. Wszystko można uleszyć. Do H3 można dodać nowe frakcje, jednostki, artefakty czy mapy. Odkrywanie nowych elementów byłoby bardzo ciekawe. Co do grafiki, to dla mnie nie jest ona jakoś bardzo ważna. Tak jak pisałeś grywalność jest ważniejsza, ale taka zmiana na pewno ucieszyłaby oko.
Co było dziwnego w H5?

Sauron - 2017-01-03 15:08:21

No Diablo 3 było niegdyś srogo oceniane za trudny start i errory jakie się z tym wiązały, domy aukcyjne i parę innych głupot. Dodatkowo klimat gry uległ rozcieńczeniu, bo Diablo 1 ma największe stężenie gotyku, horroru i satanizmu. Dla dzieciaków o bardziej wybujałej wyobraźni było po prostu strasznie. :p Diablo 2 rozszerzając świat przedstawiony, utrzymało mroczny i ponury klimat, który przez powiększenie granic musiał ulec pewnemu rozcieńczeniu, ale nie wyobrażam sobie innego sequela do Diablo. Obecnie jest w sieci genialny mod Diablo 1 HD Belzebub, który przywraca content wycięty przed premierą - jedyne czego mu brakuje to opcji biegania w podziemiach, w samym miasteczku nasze ruchy są przyspieszone jeśli wybierzemy odpowiednią opcję. Jako konkurencję dla Diablo podawane są m.in Torchlight czy Path of Exile. Diablo 3 to ciągle świetna gra, przynajmniej jeśli chodzi o gameplay. Ten sam problem co Starcraft 2 - ekipa od gameplayu i poziomów tworzy ciekawe lokacje, różnorodne zadania i barwną rozgrywkę, a ekipa od fabuły pisze mnóstwo głupot. No, to nie tak że Blizzard miał kiedykolwiek jakieś super wybitne fabuły w swoich grach, ale umiejętnie operując archetypami tworzyli wyraziste, zapadające w pamięć postacie (np. Arthas, czyli średniowieczny nieumarły Darth Vader, a i tak jest fajny) i wiążące się z nimi pasjonujące przygody. Niby to wszystko powraca, ale są braki.

Wracając do tematu, H3 jest obrośnięte przesadnym kultem co sprawia, że część graczy jest hermetyczna i przeciwna nowościom. Chociaż definicja "nowości" jest dosyć szeroka, ja przez nią rozumiałem wprowadzenie niespotykanych dotąd elementów wzbogacających rozgrywkę np. większy udział bohatera w bitwie, czy system karawan. Ubisoft rozumiał przez to wycinanie miast by publikować je w oddzielnych dodatkach, zmniejszanie liczby zasobów, zmniejszanie budżetu z każdą kolejną częścią, czy bycie niemożliwym w kontakcie, pazernym molochem. Może znak czasów, ale taki CD Projekt od Wiedźmina prezentują inną postawę i to procentuje.

Baron chyba dostał kręciołka od kamery w H5. Poza tym gra jest najbliższa trójki jak się da. Rosjanie z Nival szanowali materiał źródłowy, Ubisoft aż tak mocno się nie mieszał, chociaż jak poszperać to można się dowiedzieć, że Nival często się z nimi konfliktowali. W końcu to Ubisoft zabronił Nival realizować bezpośredniego sequela czwórki. To by tłumaczyło nieścisłości oraz dziwactwa w fabule i świecie piątki - Ashan wymyślano trochę na chybcika. Dopiero od szóstki próbowano jakoś to wszystko ogarnąć, ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Tylko co z tego, że historie były całkiem ciekawe - spiskujące anioły, gra o tron, machlojki, korupcje, niebezpieczny religijny fanatyzm, każda frakcja ze swoimi blaskami i cienami. Co z tego, jeśli Ubisoft nie pozwalał zrobić gry raz a porządnie.

Obertyn29 - 2017-01-03 17:38:04

Takie rewolucyjne zmiany już są w wogu i w czwórce, więc poszukiwacze nowości twojej definicji powinni być nasyceni, a projekt który rozbudowuje a nie zmienia mechaniki (czyli hota), rozwija się wolno, dodaje tylko jedno miasto (które zresztą mi sie nie podoba) oraz zbyt radykalnie zmienia statystyki jednostek (to akurat nie jest problemem gdyż można to zmienić samemu).
A co do piątki to nie dziwie się autorom że chcieli upodobnić swoją część do 3. Czwórka bardzo sie różniła od 3 i wszyscy wiemy jak to się skończyło...
Ale i tak stwierdzenie
"Poza tym gra jest najbliższa trójki jak się da."
jest przesadą.

Sauron - 2017-01-03 18:14:12

Nie jest przesadą, bo inaczej mielibyśmy Heroes III 3D. Nie możesz wydać dokładnie tej samej gry, oznaczając ją nowym numerem. Coś takiego robią najnowsi Kozacy, gdzie oprócz ładniejszej grafiki nie zmieniono absolutnie nic. Najbardziej kontrowersyjne zmiany zostały cofnięte (walczący bohaterowie, brak ulepszeń jednostek), a gra wyraźnie została pomyślana jako trójka w 3D minus ciągłość fabularna. Jednoklasowość frakcji naprawia zdaje się mod 5.5 ale sam zamierzam to sprawdzić. Nie ma sensu jechać bez przerwy nowe edycje Heroes 3, kiedy lepiej jest spróbować coś innego, o ile jest zrobione poprawnie - czyli gra się nie sypie przy odpaleniu jak siódemka i nie jest niewolnikiem znikomego budżetu.

Obertyn29 - 2017-01-03 21:27:13

Sauron napisał:

Nie jest przesadą, bo inaczej mielibyśmy Heroes III 3D. Nie możesz wydać dokładnie tej samej gry, oznaczając ją nowym numerem.

Sauron napisał:

Najbardziej kontrowersyjne zmiany zostały cofnięte (walczący bohaterowie, brak ulepszeń jednostek), a gra wyraźnie została pomyślana jako trójka w 3D minus ciągłość fabularna. Jednoklasowość frakcji naprawia zdaje się mod 5.5 ale sam zamierzam to sprawdzić.

H5 jest podobna do H3 ale nie jest jej klonem w lepszej grafice. Tutaj wypisałem różnice:

1. Dodanie punktów nekromancji, co osłabiło nekropolie
2. Mapa bitewna złożona z kwadratów
3. Pasek kolejności ruchów stworzeń podczas bitwy
4. Koniec z podziałem bohaterów na magów i wojowników
5. Bohater może zaatakować bez użycia magii
6. Dodanie inicjatywy
7. Jednostki potrafią żucać czary
8. ulepszenia alternatywne wprowadzone w dodatku (jak już wspomniałeś)
9. Inne jednostki artefakty frakcje i zaklęcia




Sauron napisał:

Coś takiego robią najnowsi Kozacy, gdzie oprócz ładniejszej grafiki nie zmieniono absolutnie nic.

Mówiąc szczerze nigdy nie grałem w kozaków. W latach 1995-2005 wydano multum tego typu rts-ów (odnoszących się do przeszłości jak i do przyszłości), a ja najbardziej lubiłem age of empires I

Sauron napisał:

Nie ma sensu jechać bez przerwy nowe edycje Heroes 3, kiedy lepiej jest spróbować coś innego, o ile jest zrobione poprawnie - czyli gra się nie sypie przy odpaleniu jak siódemka i nie jest niewolnikiem znikomego budżetu.

Ale ja nie jestem jakimś fanatykiem trójki :) . Ostatni raz grałem w nią jakiś miesiąc temu. Obecnie częściej gram w H2, który moim SUBIEKTYWNYM zdaniem ma lepszy klimat. H3 troche już się nudzi więc nowe jednostki i frakcje urozmaiciłyby rozgrywke.

Mathias - 2017-01-03 21:52:17

No więc po kolei. Zgadzam się z Baronem, że najważniejsza jest grywalność, a grafika (w którą wyraźnie Ubisoft inwestowało siły, a wcale nie wyszła jakoś wybitnie) po paru dniach przestaje interesować. Zgadzam się również z Obertynem, że jak najbardziej warto rozwijać Heroes 3, dodawać nowe rzeczy, itp. W podobny sposób również interpretuję nowości jak Sauron i uważam, że są one bardzo ważne.

I teraz może zaskakująco, ale powiem, że najlepszym pod względem nowości, a jednocześnie najbardziej zbliżonym do trójki był eksperyment z Heroes IV. Wbrew pozorom w tej grze wcale nie zmieniono najważniejszych aspektów rozgrywki. Powiedziałbym, że niektóre zostały zracjonalizowane (przyrost), inne ożywione (ruchome neutrale), jeszcze inne miały stanowić rozszerzenie możliwości (karawany, rozwój bohatera). Do tego grafika ładna, przejrzysta, ale też niestojąca w miejscu. Nie wszystkie mi się zmiany oczywiście w H4 podobają, ale prawda jest taka, że gdybym to od niej zaczął przygodę z herosami, to pewnie nie miałbym tutaj żadnych obiekcji.

Czy Heroes V było tak bardzo zbliżone do III? Mam co do tego wątpliwości. Inna fabuła, inne frakcje, dość spore zmiany w mechanice, rewolucja graficzna... jasne, że to było po części wymuszone marketingiem i jasne, że nie można było wydać duplikatu H3. Ale tych zmian było jednak za dużo, żeby powiedzieć, że bliżej się nie dało. Istnieją serie strategii bardzo liczne, w których mimo poważnych nieraz zmian udaje się zachować jakąś ciągłość w rozwoju serii między poszczególnymi częściami. W przypadku Heroes mamy tak naprawdę:
+ serię HoM&M 1-3
+ eksperyment przejściowy Heroes 4
+ serię Heroes 5-7 (od 6 zresztą pod nieco zmienioną nazwą)

I nie ma tak naprawdę sensu za bardzo udawać, że te serie mają ze sobą coś więcej wspólnego poza nazwą i gatunkiem gry. Nawet fabularnie się nie zazębiają. Ponoć Heroes VII miało być kolejnym powrotem do korzeni. Jak to wyszło, pokazują statystyki sprzedaży. Nie zbudujesz mostu nad wulkanem. Te serie powinny się były rozejść, tak jak to miało miejsce w przypadku Stronghold i Stronghold Crusader (równolegle mamy Stronghold 1-3 i Stronghold Crusader 1-2).

Po części zresztą tak się stało nieoficjalnie. Mamy wciąż duże grono fanów klasyki HoM&M, nawet jeśli w Polsce społeczność wymiera, to za granicą ma się świetnie, o czym świadczą modyfikacje. Jednocześnie istnieje pewna rzesza zwolenników tych M&M Heroes, choć stale malejąca. Właściwie nawet moglibyśmy powiedzieć, że społeczność dzieli się na: bastion fanów trójki, bastion fanów piątki i mały obóz fanów czwórki. Nie zawsze ze sobą jednakie w gustach, a wypadałoby każdego jednak zadowolić. I na tej podstawie trzeba wyciągać wnioski.

Baron - 2017-01-04 09:14:13

Ciekawe jak za pare lat bedzie wygladac zainteresowanie Herosami NWC i Ubi.
HV ma duzy ruch moddingowy. Szostka juz raczej martwa. Nie sadze zeby fani sie rzucili na nia nagle. Tym bardziej ze VII byla od razu robiona z mysla o modowaniu  a jest na tej samej grafice. Ale VII nie ma sprzedazy. Jest podobno tragedia. Zatem czy komus bedzie sie chcialo. Tym bardziej ze mapy tam maja 150 MB a w HIII 15 kb... Strasznie zasmiecaja dysk. 1000 mapek to 150 giga! A Trojce raptem 15 MB... Poza tym ewidentnie zawalili reklame. Jak mozna sprzedac obecnie cokolwiek BEZ REKLAMY! Absurd. Idiotyczne oszczednosci. Nie jest to jednak moje zmartwienie.

Od NWC duzy modding jest w Dwojce i Trojce. A ostatnio odradza sie Czworka co zreszta zapoczatkowalem moim duzym modem. Na razie znanym nielicznym tylko po polsku. Martwa jest Jedynka a to dlatego ze jej kod jest identyczny z Dwojka i wszyscy wola to samo tylko wiecej.

W istocie Herosy to eksploracja mapy i pola bitwy. To wszystkie czesci maja. Czy heros chodzi po polu bitwy czy stoi to jest realnie rzecz biorac drobiazg. System umiejetnosci taki czy inny tez nie robi generalnej zmiany. A grafika to w ogole nie zmienia grywalnosci. W tym sensie wszystkie czesci sa podobne. I przydalo by sie cos realnie nowego. Rewelacyjną zmianą jest Clash of Heroes zmarnowany jak widze bo zadnej serii i rozbudowy nie ma. Albo Duel of Champions moglby byc przelomem gdyby karty zastapily jednostki i dodac jakies mapy eksploracji...

Sauron - 2017-01-04 10:55:17

Piątka z "nowożytnych" Heroes jest najbliższa trójce. Cofając zmiany z czwórki wyraźnie zaznaczali powrót do korzeni. Budując na trójce dodawali nowe elementy, bo tak jak napisałem nie można po prostu wydać tej samej gry z nową grafiką i od razu przylepić nowy numerek. Nowe elementy było raczej oświadczeniem gości z Nivala "co chcielibyśmy, a czego brakowało w trójce". Nekropolia, sami wiecie jakie to silne miasto. Zlikwidowanie podziału klas bohaterów wyeliminowało problemy z balansem klas (no i pewnie ułatwiło im robotę przy projektowaniu gry), bohater atakujący bez magii zza pola bitwy jest ogniwem pośrednim między trójką a czwórką - zamiast rzucać 1 czar na turę i stać w kącie pompując statystyki jednostek, bohater ma ciut większy wpływ na pole bitwy, w szóstce ulepszono to ładującą się zdolnością frakcyjną). Jednostki potrafiły rzucać czary już w trójce - np. ogr szaman, dżin (swoją drogą - rzucać). Budowanie na podstawie trójki i dodanie nowości dało w sumie Heroes 3 Extended w 3D.

Obertyn29 - 2017-01-04 18:39:17

Sauron napisał:

Jednostki potrafiły rzucać czary już w trójce - np. ogr szaman, dżin

Chodziło mi o to że w H5 można było wybrać czy chcesz jednostką rzucić czar czy nią zaatakować, a tego elementu w H3 nie było.

Xeno - 2017-01-04 21:55:25

Tak czytam was i zaczynacie się spierać już o prawdziwe duperele. W H3 było to, a w H5 to, serio???
Gry tworzone w innym czasie, przez innych ludzi, z innymi pomysłami, z innymi możliwościami technicznymi, z innymi problemami i uciążliwym wydawcą.
Opanujcie się i mówi to wam najbardziej konserwatywny gracz H3 na tym forum.
No iii moim zdaniem grając w 5 miałem większe poczucie jakbym grał w 3 w nowszej szacie graficznej niż w 4.

Mathias - 2017-01-04 21:59:41

Piątka z "nowożytnych" Heroes jest najbliższa trójce.

Może i jest jej najbliższej z trzech części Ubisoftu (V, VI, VII), ja temu nie przeczę, ale nie mówmy, że bliżej się nie dało. Zmiany w Heroes IV były imho mniej rewolucyjne w stosunku do III niż w V w stosunku do reszty sagi. Nie jest to takie proste przełożenie na trójwymiar. Zmiany, i to dość istotne, zaszły w większości elementów gry, niektóre tutaj już wymieniliśmy. Nawet fabularnie nie istnieje jakiekolwiek spoiwo poza kilko bohaterami dodanymi chyba bardziej jako smaczki niż z rozmysłem. Dlatego dobrze by było mówić o dwóch odrębnych seriach, jak już proponowałem.

Co do zainteresowania grami, to tak jak pisałem, pozostają dwie duże grupy fanów H3 i H5 oraz nieco mniejsza ekipa H4. Paru się jeszcze ostało niedobitków od H2. Słusznie tutaj zauważa Baron, że w przypadku H4 widać pewne poruszenie. Gracze trójki i piątki nieco już znużeni swoimi ulubionymi tytułami, a zarazem zawiedzeni nowymi grami Ubi (szczególnie H7), szukają czegoś jeszcze dobrego w sadze Heroes. Oczywisty wybór pada na H4, do którego fani podchodzą już dzisiaj bez uprzedzeń. Warto dla ciekawości dodać, że o ile fani pobliskiej serii Disciples raczej gardzą sagą HoM&M (nie generalizując, ale jednak jest pewna tendencja) jedynie Heroes 4 traktują z pewnym upodobaniem. Tak więc potencjalnie jest baza do budowania społeczności. Co więcej, w przypadku H3 i H5 mamy już przesyt modów, zaś w H4 jest jeszcze pod tym względem dziewicze (powstało kilka modów, ale niespecjalnie rozpowszechnionych).

Swoją drogą pamiętam z czasów podstawówki karty H4 dodawane do chipsów. Zbieranie ich było dość popularne chyba w całej Polsce. Przypomnienie ludziom choćby o takim drobiazgu mogłoby wywołać u nich nostalgię i zainteresowanie grą. To tak na marginesie mi się przypomniało.

Mathias - 2017-01-06 21:52:13

Tak szkalujemy ostatnio (bardzo słusznie zresztą) Ubisoft, to przypomnijmy sobie czasy, kiedy producenci najnowszych herosków potrafili jeszcze robić dobre (świetne!) gry - https://www.youtube.com/watch?v=EzaxvshEphQ