oumen - 2016-05-26 21:27:21

Na forum jest zapewne kilku miłośników Historii tak jak ja. Interesuję się też wojskowością z wieku XVII. Odpowiedzcie która z broni była przydatniejsza o wadach i zaletach a na końcu zagłosujcie.

Szabla Jest lżejsza oraz bardziej przystosowana do cięć. Jedyną osłoną był jelec i paluch. Mogła służyć do szybkiej szermierki. Najbardziej rozpowszechniona w Imperium osmańskim, Rzplitej, ruskich kacapów oraz mniej więcej tak samo jak rapier na Węgrzech. Z pewnością można nią było wykonać wiele kombinacji oraz łatwiej się nią broniło. Górowała też nad rapierem w bitewnym zamęcie.Rapier jest od szabli dłuższy i ma cieńszą klingę. Służył przede wszystkim do zadawania sztychów ale do cięć też się nadawał. Rękojeść była bardzo rozbudowana. Ręka była dobrze chroniona przez koszyk(później dzwon) i jelec. Walcząc nim szukało się miejsc nieosłoniętych. Jego poważna przewaga nad szablą to to że był dłuższy. Rozpowszechniony na całym zachodzie Europy a najbardziej u Niemców Hiszpanów i Włochów.

Ja głosuję na szablę.

Mathias - 2016-05-27 11:15:55

Moim zdaniem szabla lepsza z przyczyn, które podałeś. Znacznie bardziej użyteczna.

Sauron - 2016-05-27 14:50:14

W filmach było sporo różnych mniej lub bardziej realistycznych pojedynków na oręż. Takie które mi jako pierwsze przychodzą do głowy (i bardzo je lubiłem) to walki z The Duellists oraz Rob Roy.

https://www.youtube.com/watch?v=27M5KWI_q50 - rapier dzwonowy vs pałasz szkocki, nie do końca w tym szabla ale ogólnie bardzo fajna walka. Anglik w kategorii "skilla" był lepszy, kolejnymi cięciami osłabiając Szkota, który przecież miał nad nim przewagę wzrostu, siły oraz dłuższej i cięższej broni. Wystarczy zwrócić uwagę na sam koniec walki, gdzie Rob będąc niekonwencjonalnym szermierzem kompletnie zaskoczył aroganckiego przeciwnika. Wystarczyło jedno porządne cięcie by rozpłatać Anglika na dwoje, który walkę rozegrał dobrze ale na sam koniec postanowił zbliżyć się do przeciwnika, który tylko udawał pokonanego.

https://www.youtube.com/watch?v=LOcxnQRUhMM - nie jestem do końca pewien czy walka mogłaby trwać aż tak długo, ale są przedstawieni tu przeciwnicy w stanie ekstremalnego wyczerpania, odnieśli sporo mniejszych ran a broń bardzo ciąży w dłoniach. Są oni huzarami stąd używają szabli kawaleryjskiej o cięższym czubku, ma to fajny efekt gdy tniemy a ostrza opada w dół na przeciwnika. Daje to mocniejsze cięcie, choć to oznacza że ważą nieco więcej gdy trzeba je unosić. Niezłe gdy walczy się z siodła, trochę gorzej na piechotę.

https://www.youtube.com/watch?v=_tFXZn9qNhg - Wołodyjowski ma wielką ochotę przerobić Kmicica na siekane kotlety, ale zamiast tego robi mu dużo wstydu. W pewnym sensie odwrotność walki z Rob Roya, tylko że lepszy szermierz jest cały czas skupiony, a przeciwnik nie taki dobry (później się dokształca :p ) Wołodyjowski nawet woła "podnieś" chociaż jeszcze nie wytrącił Kmicicowi szabli, to jeszcze lepsze pokazanie jaka przepaść dzieli obu kombatantów.

Asiņains - 2016-05-28 18:02:16

Wybaczcie, że tak zacznę post, ale... Jaki jest sens porównywania tych dwóch broni ? Jedna służyła głównie jako broń ogólna - szabla, zaś druga do pojedynków wszelkiego rodzaju - rapier. Na wojnie mało kto brał rapier ze względu na słabą siłę przebicia. Osoba walcząca na wojnie musiała być w stanie adaptować się do różnych sytuacji, jak na przykład trzech na jednego. Rapier w tym momencie całkowicie odpada - w kwestii wojennych. Nie zmienia to faktu, że był noszony codziennie przez mieszkańców w kwestii samoobrony jak i pokazania swojego statusu.

Jeszcze trochę i będziecie porównywać SWD Dragunov z arkebuzem...

oumen - 2016-05-28 23:49:42

No sory bardzo na zachodzie nie było prawie wcale szabel i jakoś walczyli. W wojskach zachodnichmuszkieterzy pikinierzy rajtarzy dragoni mięli rapiery także nie mów że nikt ich na wojnę nie brał. Trzech na jednego to cię mogą menele napaść a na polu bitwy atakowano oddziałami a nie pojedynczo.

Asiņains - 2016-05-29 14:17:39

Przeczytaj mój post jeszcze raz, a nawet i dwa, jeśli nie zrozumiałeś dokładnie jego znaczenia.
W teorii starcie oddziałów skończyłoby się kompletnym rozgromieniem rapierów... Dlaczego ? Ponieważ rapier był przeważnie bronią "drugą" i fencing jest niemalże bezużyteczny w starciach oddziałów -> wielu na jednego, zamieszanie. Wydaje mi się, że jedyną szansą wykazania się w tym "pojedynku", to tylko jeśli drudzy nie znali rapierów i sposobu walki nimi - element zaskoczenia.

Baron - 2016-06-01 17:05:35

Rapierem niby kłuli? A szablą cieli. Zwazywszy ze jeszcze w XX wieku walczono szablami a rapierach nikt nie slyszal odpowiedz co lepsze jest jednoznaczna.

Xeno - 2016-06-01 22:45:16

Z tego co mi wiadomo szablą również dało się kłuć, ale to wymagało bardzo dobrego opanowania władania tą bronią.