Sauron - 2015-05-14 13:01:42

Taki temat o wszystkim co aktualnie się dzieje i nas zainteresowało.

Zacznę może od faktu, że Komisja Europejska zastanawia się nad rozdzieleniem imigrantów afrykańskich do krajów Unii. Polska znalazłaby się w grupie, która dostałaby najwięcej (gdyż od nas to głównie ucieka ludność tubylcza, czyli Polacy). Oczywiście za tym są przede wszystkim Niemcy i Włochy. Wielka Brytania zgłasza sprzeciw, ale ona jak jeszcze Irlandia i Dania mają oddzielne umowy więc nie można im tak po prostu "wlać" imigrantów.

Moim zdaniem pomysł nie wypali. Polska dla przykładu to kraj na dorobku. Może wrzucą do nas tych Murzynów, ale oni niedługo potem wyjadą na zachód bo tam się lepiej zarabia. Co oni chcą zrobić, sprowadzić ich na postronku?

Poza tym. Polecam oglądanie filmów z takiej jakby serii "Budzik dla Komorowskiego", poza tym przyłapana suflerka Komorowskiego w trakcie pracy. Choć przypuszczam, że każdy ma suflera i pomoc, ale tak prosto w oczy to chyba przesada. Komor zaprosił niepełnosprawną panią do Pałacu i postarał się żeby biurokracja ruszyła i zajęła się jej sprawami. Mimo wpadki, Duda jak słyszę tworzy Dudapomoc, czyli konsultacje prawne. Jakieś Biuro, prowadzić ma je europoseł Wojciechowski, ten co dużo siedzi w Sprawie dla Reportera. Dla wielu na pewno będzie to gwarantem autentyczności. Dla mnie to karierowicz jak oni wszyscy, a sam program wywołuje we mnie mieszane uczucia.

Mathias - 2015-05-15 02:04:35

Zanim przejdę do szarej codzienności, chciałbym podesłać jeden wywiad z Grzegorzem Braunem. Niektórzy zarzucają mu sekciarstwo i opcję episkopalną, więc myślę, ze warto wpierw się zapoznać z tym, na jakim stanowisku stoi: https://www.youtube.com/watch?v=G9iZdyFN2I0
Jak widać, Grzegorz Braun, podobnie jak zresztą i ja, należy do tzw. katolików wolnościowych, którzy nie zmuszają nikogo do praktykowania danej (ba - jakiejkolwiek) religii, nie zaglądają nikomu do łóżka (nieściganie prostytucji), nie nawracają na siłę (legalizacja używek). Tacy "katole" mają po prostu twardy kręgosłup moralny, otwarcie mówią, kim są (w przeciwieństwie do np. Janusza Korwin-Mikkego, co do którego ja mimo 30 lat jego działalności wciąż do końca nie wiem, czy optuje za Kościołem, czy nie), ale nie dlatego, żeby to odgórnie narzucać (rozdział władzy świeckiej od duchownej), tylko żeby swoim świadectwem pokazywać to, co dobrego z religii naszej płynie (stąd brak rozdziału Kościoła od państwa, który to de facto polega na likwidowaniu religii w sferze publicznej, a więc łamaniu niektórych fundamentalnych praw człowieka). Wreszcie na koniec chciałbym zaznaczyć, żeby nie utożsamiać Grzegorza Brauna z Kościołem toruńskim ani pisowskimi fanatykami Smoleńska (Braun co prawda ma swoje zdanie, że był tam zamach, ja mam nieco inną wizję tej sprawy, ale nie próbuje z tego powodu podpalać Polski ani tym bardziej wypowiadać wojny Rosji, co wyraźnie podkreśla w innych wywiadach). Nie ma co ukrywać, że KK nie jest jednolity (na całe szczęście!), mamy grupy skupione wokół Radia Maryja (tu faktycznie jest trochę sekciarstwa, choć przesadnie eksponowanego w TVNie i Wybiórczej), mamy sekcje masońską - tzw. łagiewnicką, no i wreszcie są normalni katolicy - wierzący, praktykujący wolnościowcy. Bo właśnie wolność i tolerancja to istota katolicyzmu, o czym przypomina Braun, a o czym swego czasu zapomnieli PiSowcy (mam nadzieję, że Duda trochę zmieni linię polityczną w tej kwestii).

A teraz szara rzeczywistość. Unia Europejska już różne absurdy nam wprowadziła, od głupawych norm, przez traktat lizboński, po gender. Nie zdziwię się, jeśli i ta dyrektywa o imigrantach przejdzie. Mam jednak nadzieję, że Wielka Brytania i Węgry uratują sytuację. Swoją drogą David Cameron obiecał przed wyborami referendum ws. wyjścia UK z Unii. Sądząc po tym, że parlament brytyjski zgodził się na referendum ws. niepodległości Szkocji, myślę, że jest duża szansa, że i to referendum zostanie rozpisane. Liczę, że to będzie początek końca tego światłego na papierze, ale w praktyce niestety poronionego projektu (coś jak z komunizmem, tylko trochę bardziej z ludzką twarzą). Może nawet nie będzie trzeba zwracać kasy za dotacje ;p.

Wybory... cóż, Komorowski zalicza wpadkę za wpadką, co jest wyjątkowo żałosne i świadczy o tym, że człowiek kompletnie wymięka w trudnych sytuacjach. A to świadczy, że zerowy z niego prezydent i czas go wymienić. Duda zbudował swój wizerunek, startując z dużo niższego pułapu niż Komorowski. Pamiętajmy, że urzędujący prezydent wg, jak się okazało częściowo fingowanych sondaży reżimowych miał mieć przez 5 lat ponad 70% zaufania wśród społeczeństwa, a jeszcze w styczniu miało na niego głosować ponad 60% Polaków. Z kolei Duda zaczynał kampanię bodajże z 10% poparcia i dosyć niską rozpoznawalnością. Duża zasługa sztabu oraz buractwa Komorowskiego, że Dudzie tak podskoczyły słupki. Czy karierowicz - nie wiem, po części każdy polityk to karierowicz i/lub celebryta, więc nie oceniam tego w tych kategoriach. Nie jestem jakimś super fanem PiSu, ale odwalili kawał dobrej roboty w tej kampanii, która w ich wykonaniu po raz pierwszy od lat była dosyć spokojna, nawet momentami merytoryczna, pomysłowa i przede wszystkim zaangażowana. Wszystkiego tego brakowało u Komorowskiego, który potrafił rzucać tylko argumentami ad personam zza murów swojego pałacu. Przed debatą prezydencką też stchórzył i nikt mi nie wmówi, że majestat prezydencki mu nie pozwalał stanąć w jednym rzędzie z Dudą, Palikotem czy Tanajno - podobno pan prezydent inspiruje się Józefem Piłsudskim, a gdyby Piłsudski miał wystąpić w debacie choćby 100 vs 1, to by do niej stanął i ze wszystkich sił bronił stanowiska. Uważam, że warto dać szansę panu Dudzie, choćby ze względu na to, że widać w nim energię i jest szansa, że spełni któreś ze swoich postulatów (co do Komorowskiego po 5 latach przekonaliśmy się, że nie ma co na to liczyć, więc nie ma też sensu go trzymać tam kolejnych 5 lat za nasze pieniądze). Mówi się dużo o marionetkowości Dudy, jakoby stał za nim Kaczyński z Macierewiczem. Cóż, nawet jeśli coś w tym jest, to Komorowski marionetką jest nie mniejszą, a przynajmniej Duda się jakoś sensownie prezentuje. I o ile za Dudą stoi słynny smoleński duet, o tyle za Komorowskim stoi Tusk, Urban, Michnik, Niesiołowski, Kopacz i niejasne związki z WSI - nie wiem jak wy, ale ja wolę już z dwojga złego Kaczyńskiego, którego już nikt nie traktuje poważnie. Poza tym jak już pisałem w temacie o wyborach prezydenckich, mam szczerą nadzieję, że Duda przejmie w jakiś sposób władzę w PiS - tam naprawdę są porządni ludzie, sam miałem okazję kilku polityków tej partii poznać (Jadwiga Wiśniewska organizuje doroczne konkursy promujące wiedzę o zbrodni katyńskiej, Grzegorz Tobiszowski promuje w moim mieście również w konkursie wiedzę o demokracji i Unii Europejskiej, a Ryszard Czarnecki i Janusz Wojciechowski organizują wyjazdy do Parlamentu Europejskiego, gdzie można się całkiem sporo o tych zgniłych strukturach unijnych dowiedzieć i samemu ocenić). I wbrew powszechnej opinii nie każdy jest tam smoleńskim fanatykiem wierzącym w trotyl i tylko czekającym na wojnę z Rosją. Macierewicz dopiero od kilku lat w ogóle jest członkiem tej partii! Zatem nie ma on tam nawet zbyt silnie zakorzenionej frakcji. Wypuszcza się go po prostu do brudnej roboty, aby pozyskać trochę elektoratu szaleńców (inna sprawa, że jak dla mnie powinien on odpowiedzieć za splugawienie honoru dzielnych polskich żołnierzy walczących o nieswoją sprawę w Nangar Khel, ale to temat na inną rozmowę). Problemem jest Kaczyński i tzw. Zakon Porozumienia Centrum, dawnej partii tego polityka. Jak widać jednak, pozycja samego Jarosława zaczyna słabnąć, musiał nawet pogodzić się ze Zbigniewem Ziobro, przyjąć na powrót Jacka Kurskiego czy zaprzyjaźnić się z liberalnym Jarosławem Gowinem. Moim zdaniem istnieje realna szansa na stworzenie normalnej, zdrowej prawicy na wzór węgierskiego Fideszu. Warunków jest kilka: wygrana Dudy w wyborach prezydenckich, bezkrwawe obalenie Jarosława Kaczyńskiego lub jego marginalizacja, przejęcie władzy w PiSie przez młodych i wyleczenie się z impotencji koalicyjnej. Tak ja to widzę.

Co do natomiast reszty politycznych spraw, osobiście będę gorąco apelował o zjednoczenie tzw. prawicy antysystemowej. Chodzi mi głównie o KORWiN, KNP, RN i wspomnianego wcześniej pana Grzegorza Brauna. Co do Kukiza to tutaj raczej wątpię, aby chciał się z kimś łączyć, bo ma obecnie około 20 procent realnego poparcia społecznego, a poza tym jego poglądy są raczej centrolewicowe na gospodarkę i sprawy światopoglądowe, aczkolwiek do końca nie wiem, bo poza JOWami niczego jakoś szczególnie nie eksponuje. Wspomniane wcześniej zjednoczenie byłoby sensowne o tyle, o ile łączyłoby się z pewną "selekcją" materiału członkowskiego. Przede wszystkim czas wykosić szkodnika Wiplera, który rozwalił już tyle partii, że naprawdę wstyd by Korwinowi było na stare lata z kimś takim się w ogóle publicznie pokazywać. Tak, wiem - pobili go policjanci. Niech tę sprawę dociągnie i walczy o sprawiedliwość. Ale nie głosuje się na nikogo z litości. Czemu tak atakuję Wiplera? Gość przez 15 lat zaliczył więcej partii, niż Trybson gąsek, w porażkach wyborczych chyba się ściga z Korwinem, a w 2011 wszedł do sejmu tylko dlatego, że startował z okręgu, gdzie Jarosław Kaczyński "podciągnął" listę. Ledwo mu się udało tam dostać, to zwiał z klubu PiS i założył Republikanów. Potem mu się to znudziło, więc założył coś tam nowego, również republikańskiego. Następnie olał te projekty i przyłączył się do Gowina (Polska Razem). Kiedy i tutaj schrzanił to i owo, udał się do Kongresu Nowej Prawicy. Następnie pobiła go policja. Później mieliśmy wybory do PE i KNP weszło, więc Wipler się tu zadomowił. Jak przyszło do wyborów samorządowych, Jacek Wilk miał kandydować na prezydenta Warszawy. A tu nagle Wipler ogłasza, że startuje, Korwin z jakiegoś powodu się na to zgadza (nie chcę nawet spekulować, jak dziwna relacja ich łączy, ale chyba wszyscy widzimy, jak to wygląda) i oczywiście przegrywa z kretesem. Potem przez Wiplera następuje rozłam i powstaje partia KORWiN. KNP tymczasem gryzie piach, bo kuce wolą Przemka niż nudnych acz merytorycznych Wilka, Marusika, Żółtka. Wybory 2015 - Korwin w styczniu ma około 5% poparcia. Dzięki "fantastycznie" prowadzonej kampanii przez Wiplera zdobywa ostatecznie niemal o połowę mniej, pogratulować. Ale to nie jest najgorsze - najbardziej wkurzyło mnie, że kilka dni temu Wipler oficjalnie ODCIĄŁ SIĘ od działań Korwina podczas debaty prezydenckiej. Zamiast wspierać swojego lidera i partię, postanowił ratować własną dupę. Podobno już dzwonił do sztabu Kukiza w wiadomym celu. Tymczasem KORWiN ma poparcie rzędu 1-3%, dwukrotnie niższe niż rok temu KNP w podobnym okresie. Oby tylko Kukiz dokładnie zaryglował drzwi do domu, bo jeszcze wlezie mu tam Wipler i zechce "zorganizować kampanię". Ale Kukiz ma swój rozum i na pewno na układy z tym pasożytem nie pójdzie.
Z kolei w Ruchu Narodowym jest grupa faktycznie fajnych osób takich jak Krzysztof Bosak, Marian Kowalski czy Artur Zawisza. Ale są też świry narodowo-socjalistyczne pokroju Roberta Winnickiego, przez których ta partia nigdy nie przekroczy 2% poparcia. Tutaj sprawa jest prosta - rozsądni wolnościowcy z RN powinni przyłączyć się do KNP i KORWiNa bez Wiplera (ew. też bez Marusika, który obecnie kojarzy się głównie z zamachem stanu w KNP, który zredukował poparcie partii do poziomu błędu statystycznego), no i dochodzi Braun. Razem tworzą partię od nowa (mogą też zaprosić panią Ogórek, ona też lubi robić wszystko od nowa, hehe), formują listy na zasadzie konsensusu, zdobywają 5-10%, wchodzą do sejmu, tworzą koalicję z Kukizem i przejmują władzę (wespół z "nowym" PiS lub samodzielnie, w zależności od wyników). Brzmi jak political ficion? Wg mnie to jak najbardziej możliwe i wartościowe. Mamy już w sejmie prawicę socjalistyczną, więc przydałaby się też prawica liberalna. Platforma redukuje się do 15% urzędasów i komuchów i zajmuje miejsce SLD, które wylatuje z gry razem z ZSL. Taki układ byłby moim marzeniem, trochę trudnym do zrealizowania, ale możliwym.

Sauron - 2015-05-15 20:23:48

Ja PiSuarowi za cholerę nie wierzę. Właśnie okazało się, że podstawiali przechodniów do zadawania niewygodnych pytań. Jeden z nich udawał studenta który wyjeżdża za chlebem do Norwegii a tak naprawdę kandydował z listy PiS. Co do chłopaka który opowiadał o siostrze, która zarabiała 2 tys. to zależy co ona sama miała. Na początku nigdy się kokosów nie ma, ale można zdobywać doświadczenie, nowe umiejętności. Może dostanie się awans, albo gdzieś znajdzie się lepsza oferta i zmieni się wtedy pracę. Niestety jeśli pracodawca jest prywatny to rząd nie ma tutaj nic do rzeczy. Ciężko mi to przyznać, ale zbyt mocno wierzymy w mannę z nieba. Wierzymy, że zmieni się parę głów na najwyższych stanowiskach i już będzie lepiej. Stąd obiecanki Dudy-PiS niezbyt do mnie trafiają. Może niby się zmieni, ale stopniowo a przez ten czas nie można siedzieć i czekać na cud.

Nie miną 2 lata, a na Dudzie ludzie będą koty wieszać. Teraz będzie Komorowi co raz trudniej, bo nagonka rośnie, co raz to nowe wpadki (część jak widać spreparowana i ustawiona). PiS po prostu czuje krew i teraz nie ustąpi. Wygra potem na jesieni i zacznie się wielkie rozliczanie, zmiana ludzi na stołkach. Mieli długi post i muszą sobie odrobić. Nie bronię Komora, ale też nie będę robił z Dudy świętego. Wybór: rak lub ebola. Smacznego. Z Komora można się przynajmniej pośmiać.

Mathias - 2015-05-15 22:38:19

Moim zdaniem sprawą drugorzędną jest, kto zadał kompromitujące pytanie, ważne, że wyszło na jaw, iż prezydent jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. Jak mowa o podstawianych ludziach, to tylko przypomnę, jak w 2010 roku podstawiono niejakiego Andrzeja Hadacza jako obrońcę krzyża, który wrzeszczał, że nienawidzi Tuska, potem się okazało, że to palikociarz, a niedawno ściskał się z Komorowskim. Szczegóły tutaj: http://natemat.pl/64987,andrzej-hadacz- … anipulacji oraz  tutaj: http://natemat.pl/65065,prowokator-kari … zej-hadacz

To normalny trick kampanijny, nie widzę w tym niczego zaskakującego. Przypomnę tylko, jak w 2007 roku podczas DEBATY pomiędzy Tuskiem i Kaczyńskim podstawiono całą publiczność - i zrobił to sztab Platformy we współpracy z TVN. Sęk w tym, aby kandydat potrafił wyjść z takich sytuacji z twarzą. A Komorowski jako najwyższy przedstawiciel RP się zbłaźnić potrafi nawet podczas rozmowy z nastolatkiem.

Poza tym nie chcę, aby reprezentował mnie ktoś, kto nie zna podstaw etykiety, nie wie, jak zachować się w towarzystwie, nie potrafi wytrzymać nerwowych sytuacji. Nie zagłosuję też na kogoś, kto nie wie, że przez 5 lat podpisywał najważniejszą ustawę w Polsce, kto nie zna konstytucji nawet w tym skromnym zakresie, który dotyczy jego stanowiska. Po prostu osobiście nie mogę nad tym przejść obojętnie.

Co do obiecanek: wiadomo, że wszystko to kiełbasa wyborcza. Natomiast wcale nie jest tak, że władza nie ma wpływu na sektor prywatny. Rozsądnie zbudowane prawo, odbiurokratyzowanie administracji, obniżenie podatków, likwidacja patologicznych molochów typu ZUS, NFZ, pośredniaki, restrukturyzacja i prywatyzacja spowodowałyby, że siostra tamtego chłopaka podobnie jak większość innych młodych ludzi, w tym my nie musielibyśmy emigrować za granicę po pracę. Tego żaden z kandydatów nie zmieni, ponieważ prezydent nie posiada takich uprawnień. Nie mniej to na Komorowskim spoczywa ciężar podpisania 13 bodajże ustaw podnoszących 21 podatków, zablokowanie ustawy redukującej liczebność administracji o bodajże 15% na początku kadencji, podpisanie ustawy podwyższającej wiek emerytalny. Skrajnie krótkowzroczna polityka tego rządu musi zostać wreszcie zablokowana. Szczególnie, że teraz Platforma w bardzo sprytnym manewrze postanowiła przeforsować JOWy, co może się skończyć bardzo źle dla jakości polskiej demokracji.

Faktycznie, z Komorowskiego można się pośmiać, ale pytanie czy prezydent powinien być chodzącą kompromitacją. Wg mnie nie, bo jakby nie patrzeć to najważniejsza osoba w państwie, strażnik konstytucji, najwyższy przedstawiciel, bla bla bla. Jeszcze bym jakoś zniósł wpadki lokalne prezydenta, także te w toku kampanii, ale po szogunie i temu podobnych incydentach miarka się przebrała.

Sauron - 2015-05-28 18:18:21

Była już gadka o imigrantach, ale teraz mamy przyjąć syryjskich chrześcijan. Przyznam, że uczucia mam mieszane. Przypuszczam że niby powinno się im pomóc, ale lepiej byłoby zadbać nieco o własne sprawy. Sprowadzaliśmy do siebie Polaków z Ukrainy, ale oni pochodzą tylko z Donbasu, gdzie panowało zagrożenie życia. Co do Syryjczyków to słyszałem, że już pracodawcy przychodzą z ofertami. Mają w planie wykorzystać ich podobnie jak Ukraińców za psie pieniądze bo Polak śmie wymagać zbyt dużej wypłaty. Przynajmniej to nie są syryjscy muzułmanie, mogłyby się dziać większe spięcia biorąc pod uwagę dość napiętą sytuację na tym polu. Choć ktoś twierdził, że zły pomysł ich ściągać bo się trafi jakiś oszołom i będzie z maczetą biegał.

Mathias - 2015-05-28 20:45:30

Z jednej strony powinniśmy pomóc z takiego czysto ludzkiego punktu widzenia, z drugiej sami jacyś super bogaci nie jesteśmy. Szkoda, że Polaków na Ukrainie przez tak długi czas nie chciano przyjąć, no ale słyszałem, że sytuacja w Syrii jest naprawdę krytyczna i w przy szacunku dla rodaków z Ukrainy - gorsza niż za naszą wschodnia granicą. Ale summa summarum jakąś grupę moglibyśmy przyjąć i dobrze się dzieje, przy okazji UE nam nie zarzuci, że nie jesteśmy empatyczni. Co zaś mnie oburzyło, to wczorajsza wypowiedź jakiegoś dziennikarza Superstacji (tego z irokezem i tatuażami, nazwiska zapomniałem), który powiedział, że Polska wybrała sobie najgorsze z możliwych kryteriów, tzn. przyjmuje syryjskich chrześcijan. Z tego, co mi wiadomo, to ci uchodźcy są represjonowani przez Państwo ISLAMSKIE, więc to nie Polska sobie wybrała kryterium religijne przyjmowania uchodźców, tylko Państwo ISLAMSKIE wybrało sobie kryterium religijne mordowania ludzi. No ale może o czymś nie wiem.

Sauron - 2015-05-28 22:52:25

A, Kuba Wątły. Jego zaletą jest to, że chętniej pozwala ludziom się wypowiedzieć długo po czasie, gdy pozostali mają tendencje do ucinania. Co on tam wtedy powiedział nie wiem, nie oglądałem. Stąd nie będę ani bronił ani oskarżał.

Mathias - 2015-05-28 23:06:30

Znaczy żeby nie było, bardzo lubię gościa i jego sposób prowadzenia programu, ale w tej wypowiedzi, o której mówiłem, akurat wg mnie przesadził.

Sauron - 2015-10-27 15:19:33

Zwycięstwo PiSu było przesądzone, ale okazało się być dość zdecydowane. PO dostało solidne lanie, choć nie zostało spuszczone w kiblu jak SLD w 2005 i dalej. Przewiduję, że w najbliższym czasie posłowie różnych ugrupowań będą dokonywali transferu do rządzącej partii, szczególnie się tego spodziewam po ekipie Kukiza no ale czas pokaże.

Sojusz SLD z resztą ekip był kompletnym niewypałem. Mogli to załatwić jak PiS, startując pod szyldem jednego, ale z tego co pamiętam to Palikot i spółka byli przeciw. Tak naprawdę, to właśnie ten sojusz ich zrujnował. W ogóle lewica to była tylko z nazwy, postkomunistyczne dziadki próbujące utrzymać się na stołkach + szeroko pojęta promocja transseksualizmu, homo i narkotyków = katastrofa. Dodatkowo Napieralski został wyrzucony z partii za krytykę, w ogóle tam było głębokie podzielenie, co robić. Ekipa Millera trwała w zaparte i ściskała tam wszystko pięścią, przez którą wypływał cały płyn. Pomysł na Ogórkową - możecie mi mówić o tytułach naukowych i innych cudach na kiju, ale ona wyglądała jak Tap Madl Dżoana Krupa. Nowacka - za późno, a na debacie Zandberg zniszczył ją.

Objawienie tych wyborów, czyli Adrian Zandberg. Uwielbia Che Guevarę, na wiecach nawołuje do "zniszczyć burżujów" i będzie walczył o interesy partii pracujących. Dla mnie sztandarowy model prawidłowej lewej strony polityki. Docinki za wyrzucenie SLD z sejmu będą, ale mam to gdzieś. By zbudować coś nowego, trzeba zniszczyć to co stare. Postaram się mieć P. Razem na oku.

Cóż mogę powiedzieć? W głębi serca jestem tzw. "beznadziejnym socjalistą". No wiecie: wszyscy po równo tyle ile potrzebują, typowa utopia do której rodzaj ludzki nigdy nie dorośnie. Wg mojej definicji Jezus i pierwsi chrześcijanie mogli pasować do tej definicji: każdy ma co trzeba, wszyscy się miłują stąd nie ma nieuczciwości, wyzysku i nadużyć, itp. itd. Nagle się okazuje, że wg mnie Jezus to socjalista. Może lepiej to potem skasuję, dla własnego dobra...

Wejście PSL to dla mnie tragedia, sztandarowy przykład, tym razem politycznej prostytutki, która dziwnym cudem zawsze się wślizgnie ułamkami procentów do sejmu by dalej nic nie robić i wchodzić z każdym w koalicję. Tym razem sporo czołowych postaci PSL nie wejdzie, to też coś mówi o stanie partii. Z mojego okręgu dostał się jednak Eugeniusz Kłopotek, znane są gęsi z Kołudy Wielkiej. Można powiedzieć, że ma wkład w rozwój regionu itp. stąd wybór jest tutaj bardziej usprawiedliwiony.

Korwin o włos (nie na jego głowie) dostał się do sejmu. Mam przeczucie, że coś się tam dziwnego działo, ale skupmy się na faktach. Korwin (tak jak SLD) kompletnie zmieniłby układ sił. PiS może tworzyć samodzielny rząd, jakby miał potrzebę to dogadaliby się z Kukizem (który jest ukrytą opcją PiS). Korwin ma sporo racji, kiedy gada o tym jak kiepska jest demokracja - to ustrój w którym rządzi wielu ludzi, a że większość ludzi to durnie no to można łatwo sobie odpowiedzieć czemu to kiepski ustrój. On się jednak niczego nie nauczy, wyzywając ludzi od debilów, nie zachęci ich do głosowania. Lepsza jest kiełbasa wyborcza pozostałych partii, pochlebstwa, czułe słówka i "niszczenie systemu" którego w życiu nie zniszczy z 40 posłami.

Mathias - 2015-11-09 15:00:37

Ech, te nominacje na ministrów nowego rządu rozwiały wszelkie nadzieje, że PiS może się w jakimkolwiek stopniu zmienić. Cóż, głupota ludzi, że głosowali na narodowych socjalistów z PiS na tyle, żeby dać im władzę absolutną. Ja tym razem głosowałem na Wiplera i głosu nie żałuję, natomiast tak niskie poparcie dla tej partii świadczy niestety o tym, że Polacy nie dojrzeli do demokracji po kilkudziesięciu latach komunistycznego zamordyzmu i głosują na tanie, populistyczne hasła Kukiza o rozwalaniu systemu, kasatę przywilejów górniczych jako zbawienie polskiej gospodarki (Petru) czy likwidację gimnazjów bez żadnego konkretu odnośnie reformy edukacji (PiS). Nie podoba mi się sposób uprawiania polityki przez Korwina, on sam nie wzbudza we mnie sympatii, ale skoro ma sensowne postulaty wolnościowe, umiarkowanie konserwatywne i antyimigranckie, to poparłem go tym razem. Jeżeli natomiast głównym powodem niegłosowania na niego są ciekawostki o Hitlerze, kontrowersyjne określenia niemające zbytnio przełożenia na politykę, to znaczy tylko tyle, że Polacy są małostkowi i kierują się w wyborach bzdetami bez znaczenia. A to kolejny dowód na to, że demokracja w takim układzie, jak obecnie, nie ma najmniejszego sensu i z czasem to niestety zrozumiemy, oczywiście - jak to w Polsce - gdy już będzie za późno na zmiany.

Co do lewicy, to Miller dostał zasłużoną karę za mezalians z Palikotem, ale na dobrą sprawę wolę umiarkowany, uczciwie postkomunistyczny socjalizm niż fanatyków Marksa od Zandberga, nawołujących do chorych podatkowych stawek progresywnych. Szanowałem SLD w zasadzie zawsze, ale w ostatnich latach stoczyło się na dno. Dziennikarze następnie wypromowali Zandberga na rzekomego zwycięzcę debaty (mimo że mojego zainteresowania nie wzbudził w zasadzie niczym pozytywnym) i dzięki temu wyeliminowali obie partie lewicowe. PSL dostało się wg mnie tym razem tylko i wyłącznie dzięki fałszerstwo na wsi. Nie wierzę, że takim rzutem na taśmę zdobyli 5.1%. A że to partia znana z tego typu oszustw (samorządowe 2014), to tym bardziej jestem co do tego przekonany.

Jeszcze jest Kukiz, który z dnia na dzień staje się coraz bardziej śmieszny, a może wręcz żenujący. Jeśli rzeczywiście on i Korwin czerpali z tego samego elektoratu i ludzie ostatecznie postawili na Kukiza, to kij z takim antysystemem. Kukiz przez całą kampanię wyborczą nie przedstawił żadnego konkretnego postulatu, dopiero gdy już osiągnął w sondażach mniej niż 5%, wymyślił jakąś tam strategię, skleconą chyba na szybko, a którą chyba reprezentuje tylko jakaś część posłów, którzy się z tej dziwnej listy dostali. Bo mamy sprzedawczyków z Ruchu Narodowego/MW/LPR, mamy outsiderów z KNP i UPR, mamy Kornela Morawieckiego, mamy Liroya, no i mamy grupę stanowiącą góra połowę przyszłego klubu zupełnie nowych ludzi. Tak jak Sauronie powiedziałeś, część kukizowców to rezerwa strategiczna PiS na wypadek, gdyby Gowin za bardzo kombinował. O samym Kukizie nic już nie chcę więcej pisać, bo gdy czytam te bzdury, jakie wypisuje na Facebooku, to tylko ręce mi opadają.

Nad Platformą pastwiłem się przez ostatnich kilka lat, więc tym razem odpuszczę.

W każdym razie: MACIEREWICZ NADCHODZI :)

Sauron - 2015-11-11 11:16:21

PSL już i tak kombinuje by się z PiS skumać jak to oni zawsze robią, nawet na szczeblu samorządowym Partia ta dzięki teoretycznemu "dbamy tylko o rolników i wieś" jest bardzo elastyczna w doborze przyjaciół.. SLD i Miller mimo swoich problemów zachowali jednak do końca chociaż trochę klasy i nie wchodzili w układy za wszelką cenę. Zresztą prawda jest taka, że SLD by się dostało gdyby nie łączyło sił z Palikotem. Bo na młodych Nowacka itp. nie działała, a starych odstraszał Janusz "Penisoręki" Palikot i jego wesoła gender ferajna. (młodych to też pewnie odstraszało?) Gdyby skupili się pod jednym szyldem tak jak Kaczyński i przyjaciele to nawet po połączeniu sił mogliby wejść do Sejmu, no ale wygrały układy i walki o jedynki na listach.

Oto poseł i polityk, który ocali IV RP. Jedyny rozsądny w tym całym gównie. Uzyskał mandat poselski i miał rzetelny program który przekonał mnie oraz tysiące innych ludzi. Postulaty wyważone i możliwe do zrealizowania. Wideo do jego spotu wyborczego.

https://www.youtube.com/watch?v=F4y1PQUvWWU

Mathias - 2015-11-11 23:29:06

Oto poseł i polityk, który ocali IV RP. Jedyny rozsądny w tym całym gównie. Uzyskał mandat poselski i miał rzetelny program który przekonał mnie oraz tysiące innych ludzi. Postulaty wyważone i możliwe do zrealizowania. Wideo do jego spotu wyborczego.

https://www.youtube.com/watch?v=F4y1PQUvWWU

Dobry program wyborczy, prosty i wybitny zarazem, a do tego możliwy do zrealizowania! Takich ludzi nam trzeba.



Dzisiaj całe media postawione w stan najwyższej gotowości, gorączkowe oczekiwania na zamieszki, burdy, faszyzm, chuligaństwo... A tu figa, nie dość, że Marsz przebiegł bez większych zakłóceń, to jeszcze otrzymał częściowe poparcie prezydenta. Widać jednak pewną zmianę, chociaż PiS nie doszło jeszcze do władzy. Uwiarygodniły się w dużej mierze tezy o prowokacjach politycznych w ostatnich latach. Nie wiem, na ile PiS chce teraz uśpić niezadowolenie albo przeciągnąć narodowców na swoją stronę, a na ile rzeczywiście nie mają zamiaru walczyć ze społeczeństwem rokrocznie 11. listopada. W każdym razie Ruch Narodowy sporo dzisiaj zyskał  wizerunkowo (mimo że uczestników było mniej, wielu zapewne - podobnie jak ja - zrezygnowało z udziału z powodu marginalizacji narodowo-liberalnego skrzydła formacji). A raczej zyskałby, gdyby nie sprzedał się za kilka diet poselskich i nowe krawaty. Ciekaw jestem, czy tamto środowisko dzisiaj rozumie, jak wielką szansę straciło łącząc się z populistyczną frakcją Kukiza, bo na fali protestów antyimigranckich, gdzie reakcje innych partii poza KORWiN'ą były miałkie, mogli zbić spory kapitał polityczny, może tym razem by się jeszcze nie udało wejść do sejmu, ale zgarnąć dotację - jak najbardziej.

No ale dość tego mojego sentymentalnego biadolenia. Jutro zaczyna się wielka polityka. W sumie dobrze się stało ostatecznie, że Duda utrudnił datą posiedzenia sejmu wyjazd Kopaczowej na szczyt unijny - będą nas reprezentować anty-imigranckie a pro-wyszehradzkie Czechy. A jakby pojechała polska premier, to może by nam jeszcze zrzuciła na łeb drugie tyle imigrantów niż już obiecała przyjąć. Jutro też dymisja rządu, ciekaw jestem, kiedy nastąpi głosowanie nad wotum zaufania dla nowej Rady Ministrów. Choć jeszcze ciekawsza wydaje mi się sprawa wicemarszałków sejmu. Trochę się ostatnio przekłamywało, że w Polsce jest jakiś zwyczaj, że każdy klub ma swojego wicemarszałka. Z ciekawości przejrzałem, bo pierwsze słyszę, żeby coś takiego funkcjonowało w naszym sejmie i rzeczywiście, w mało której kadencji to respektowano. I jakkolwiek nie podoba mi się PiS z różnych powodów, to większość w Prezydium jest dosyć potrzebna. Mówi się o równości klubów, ale jaki sens ma dawanie 1 wicemarszałka PSL-owi z 16 posłami i tyle samo PiS-owi z 235 posłami czy PO z ~130? Dlatego jestem za tym, żeby PSL nie miał reprezentacji w prezydium, nie wiem jak z Nowoczesną, bo jest nieco większa. Przekonamy się jutro.

Mathias - 2015-12-14 01:22:02

Wczoraj napisałem artykuł dotyczący Trybunału Konstytucyjnego na swojej stronie: http://mathias.egildia.pl/awantura-o-tr … u-panstwa/ - zawarłem w nim w pierwszej części moją interpretację całej sprawy, a w drugiej projekt Trybunału Państwa, który mógłby zastąpić TK i TS, zapobiegając w przyszłości podobnym kryzysom jak obecny, a także wg mnie lepiej spełniając rolę sądu konstytucyjnego i strażnika praw człowieka. Gdyby ktoś był tematem zainteresowany, chętnie posłuchałbym opinii na temat tego pomysłu. No i całej afery o TK również, bo jest to rzeczywiście nietypowe zjawisko.

Sauron - 2015-12-14 12:40:10

PO trochę ustanowiło nowy precedens, majstrując przy TK. Miało to na celu: pozostawienie sobie jakiegoś wpływu na rządy, orzekając niekonstytucyjność nieodpowiadających im ustaw. Dodatkowo mogła to być prowokacja: oczywistym było, że PiS spróbuje coś z tym zrobić. Mają potężniejsze zaplecze w Sejmie niż koalicja PO-PSL, no i dodatkowo rząd z prezydentem. To by tłumaczyło, dlaczego Kaczyński jest tak brutalnie bezpośredni gdy poprzednia koalicja takie rzeczy robiła raczej po cichu. Możliwe, że to kwestia stylu, dodatkowo media też nadmuchały tę sprawę. Pomysł był dość sprytny, pewnie Tusk.

Prawda jest taka, że marsze w obronie konstytucji to tak naprawdę marsze w obronie PO. Naiwniacy mogą sobie tłumaczyć jak chcą, naiwnych nigdy tutaj nie brakowało (głównie dlatego PiS wygrał, choć stały kontyngent toruński też swoje robi).

Nie brakuje też błagań za granicą. Lis płacze u swego niemieckiego wydawcy (wydającego jego Newsweeka), że jest uciskany. Na demonstracji była już klatka na niego. Nie sprawdzałem, ale słyszałem że Niesiołowski płakał gdzieś na wschodzie? Przecież to Targowica jest. Magnaci poszli płakać do Kasi, że są uciskani przez Konstytucję 3.V i Rosjanie z kolegami przybyli z braterską pomocą, wyręczając nas na jakieś 123 lata.

Przynajmniej armia europejska Kaczyńskiego nie przeszła, inaczej już dawno zaniosłaby braterską pomoc Orbanowi i samemu Kaczyńskiemu. Nie mówiąc o tym, że już był dokument o możliwości interwencji na naszym terenie.

Swoją drogą, w Unii pojawia się pomysł na małą Strefę Schengen, obejmującą kółko wzajemnej adoracji czyli Niemcy, Austrię, Francję i Benelux. Jest szczucie wykluczenia z Schengen za nieprzyjmowanie imigrantów. News pojawił się niedługo po tym, jak w niemieckim Lipsku lewicowa (czy tam lewacka) demonstracja próbowała powstrzymać przyjazd neonazistów (nazywanych też ultraprawicą, chociaż nazizm - narodowy socjalizm, ciekawe). Podpalano opony samochodowe, biura partii, śmietniki, niszczono przystanki autobusowe i metra (dokładniej kable elektryczne by wszystko stanęło). Strażaków próbujących gasić pożary atakowano. Zraniono 70 policjantów, uszkodzono 50 pojazdów policyjnych.

Gratulacje, w imię obrony uchodźców i swojego kraju, zniszczyli swój własny kraj. No, miasto.

Mathias - 2015-12-14 17:33:19

Dzisiaj towarzysz Schulz, ten sam, który jakiś czas temu zagroził użyciem siły wobec Polski, gdyby nie chciała przyjąć uchodźców (a wyczytałem sobie ostatnio w Karcie Narodów Zjednoczonych, że zakazane jest zarówno używanie siły zbrojnej, jak i sama groźba jej użycia, więc teoretycznie moglibyśmy w takiej sytuacji skorzystać z militarnego prawa do samoobrony przeciwko Unii, gdyby taka groźba się urealniła), stwierdził, że mamy w Polsce zamach stanu. Jeśli w ogóle mielibyśmy się posługiwać takim słownictwem, to zamach stanu wtedy próbowałaby przeprowadzić Platforma pod koniec swojej kadencji, PiS co najwyżej został postawiony przed faktem dokonanym i starał się - zresztą dość niezdarnie - odkręcić ten mini-zamach. Poza tym pojawiły się już pogłoski, że część działaczy Platformy chce połączenia z Petru, co chyba nikogo trzeźwo myślącego nie dziwi, w końcu po to powstała Nowoczesna (na zasadzie "Platforma się źle kojarzy, trzeba zrobić podmiankę, tak jak to było z Unią Wolności czy KLD").

Te marsze poparcia PO z ostatnich dni trudno z kolei uznać za udane, Wyborcza coś tam paplała o 500 tysiącach uczestników (XD), ale policja stwierdziła, że było ich 17-20 tysięcy. Jak na połączoną akcję wszystkich systemowych sił opozycyjnych (PO, .N, PSL, ZLEW i inni) to szału nie ma, zważywszy że miesiąc temu Ruch Narodowy z poparciem w granicach 1% i potężnym kryzysem wewnętrznym potrafił zrobić manifestację na ponad 100 tysięcy ludzi, a wczorajszy pisowski marsz Wolności i Solidarności przekroczył 40 tysięcy osób. W sumie to chyba niektóre miesięcznice smoleńskie zbierały więcej uczestników niż ten rzekomy sukces obrońców PO, który miał reklamę największych mediów w Polsce. Inna sprawa, że takie napinanie się liczbami uczestników i patrzenie tylko na statystyki (a tym samym pośrednio i słupki poparcia) też za dobrze nie świadczy o tych frakcjach.

Dużo się też mówi właśnie o tej stracie reputacji Polski za granicą. Niestety, polscy politycy mają manierę sięgającą, jak napisałeś, jeszcze czasów starej Rzeczypospolitej, wyciągania na zewnątrz swoich brudów. Pamiętam na przykład, jak Macierewicz z Fotygą jeździli do Waszyngtonu skarżyć się na jakość śledztwa smoleńskiego. Były też jakieś smoleńskie wystawy w PE. Natomiast Platforma już sięgnęła w tym szczytu, którego posłowie targowiccy by tylko mogli pozazdrościć. Bo czym innym jest odwiedzanie innych parlamentów czy mediów i narzekanie w nich na własny kraj, a czym innym próba zorganizowania debaty na temat sytuacji w Polsce w... Brukseli. Za to we własnym parlamencie strzelają fochy i wychodzą z głosowania. Robią z nas jakąś niecywilizowaną dzicz, czy jak to określił kiedyś ich nieżyjący już mentor W. Bartoszewski - bydło.

Mam nadzieję, że ta sprawa z Trybunałem się skończy i od nowego roku zajmą się poważniejszymi sprawami. Choć nie powiem, trochę ciekawi mnie, jak rozwiążą sprawę tych sędziów. No i jeszcze jest kwestia tego, że PO zaskarżyło do Trybunału uchwały sejmu ws. wyboru poszczególnych sędziów przez PiS. Z konstytucji wyraźnie wynika, że Trybunał może badać tylko przepisy prawa, czyli akty normatywne, czy akty generalno-abstrakcyjne. Natomiast te uchwały dotyczą indywidualnego wyboru sędziów i jednostkowych nominacji, czyli są indywidualno-konkretne. Jeżeli Trybunał nie odrzuci wniosku Platformy ze względu na oczywistą bezzasadność, jak to w ustawie się określa, to tylko potwierdzi, że jest politycznym zabezpieczeniem dla PO.

Sauron - 2015-12-15 10:03:11

Niemieckie gazetki twierdzą, że demonstrowało 50 tys. przeciw PiS. TVN też. To wciąż bardzo zawyżone, słyszę ból dupy.

Mnie tam ta sprawa i tak wisi, bo demokracji nigdy tu nie było. Bardziej PRL-bis, albo kółko wzajemnej adoracji (oligarchia czy jakoś tak). TK z czasów PO samo ma na koncie kilka fajnych rzeczy. Pieniądze z OFE, wiek emerytalny - jakoś wszystko było cacy. Obrońcy demokracji, litości.

Petru i jego partia jako jedyni nie są w niczym umoczeni, bo po prostu wcześniej ich tu nie było. Stąd są stawiani i nakręcani przez media jako jakaś wyższa racja moralna. Jeden z "sondaży" twierdzi, że Nowoczesna już ma tyle % co PiS. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, … aid=1161f2 No ale to Gazeta Wyborcza, wiadomo jak tam jest.

Dodatkowo Schulz i przyjaciele bulwersują się na podchody Kaczyńskiego, a co z braterską pomocą? Mogliby tak zahaczyć o V. Orbana, to niedaleko. Szczegół, że o imigrantach i terrorystach jakoś się zapomniało.

Serbia z kolei strzela sobie samobója próbując dołączyć do rozpadającej się Unii. No, ale ich problem.

Ciekawe kiedy Turcja dołączy, przecież UE dogadywało się z nią w sprawie ograniczenia dostępu imigrantom. Turcja w zamian za ograniczenie, chciała spory zastrzyk gotówki i ułatwiony akces do Unii. Z tego co pamiętam, umowy podpisano.

Mathias - 2015-12-15 20:56:49

Z tymi sondażami to ciekawy zbieg okoliczności, jednego dnia swój sondaż opublikowała Wybiórcza (z niskim poparciem dla PiSu i wysokim dla Petru) oraz pisowska Niezależna, która przedstawiła tendencję dokładnie odwrotną, czyli wzrost PiSu i stagnację Petru na poziomie około 10%. Myślę, że na tę chwilę PiS cieszy się zbliżonym poparciem jak w dniu wyborów, natomiast Petru urwał sporo Platformie i chyba też nieco KORWiN'ie (patrząc na wypowiedzi w internetowych grupach, które regularnie lurkuję), ale to wciąż nie będzie więcej jak 20 procent wyborców. Zresztą jakie to ma znaczenie, skoro najbliższe wybory są za 3 lata? Do tego czasu ludzie zapomną wszystkiego, nawet gdyby Kaczyński rozjechał Kopacz skuterem pod wpływem marihuany (lub konopii xd), a Petru po pijaku rozbił szybę w żydowskim sklepie, po czym poszedł się odlać do hotelu Mariott. Ogólnie sondaże pomiędzy wyborami są bez sensu, a w trakcie kampanii wyborczej są tylko środkiem manipulacji.

Co do Turcji to słyszałem wypowiedź boskiej Angeli Merkel, że zrobi wszystko, aby przyspieszyć proces akcesji Turcji do UE. W sumie to może być ciekawe, jak w tym kraju, gdzie ostatnimi laty obudziły się nastroje skrajnie islamistyczne, a wprowadzenie szariatu to kwestia czasu, nasi kochani uniopolitycy będą wprowadzać politykę tolerancji, genderyzmu, laicyzacji i eugeniki. Choć w tym ostatnim chyba jest szansa na konsensus - ISIS ogłosiło ponoć, że zabijanie dzieci z downem to konieczność, a że Turcja to kryptosojusznik ISIS, pewnie jej władze pomyślą podobnie...

Jedno jest natomiast pewne - jeszcze parę dni i wszyscy zapomną o awanturze o Trybunał i trzeba będzie znaleźć nowy temat zastępczy. Na co stawiacie? Dawno już nie było żadnej grubszej akcji "ekologicznej", może teraz Green Peace wyskoczy z hasłem, że rząd niszczy polskie środowisko naturalne i zacznie się inba.

Mathias - 2015-12-16 09:05:47

Krążą słuchy, że narodowcy już się przekonali, czym kończą się mezalianse z Kukizem: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ugrupowa … cow/chc0qt
Jak widać są oszukiwani na każdym kroku przez Ciastka (szef biura, wicemarszałek, wreszcie to stowarzyszenie). Nawet mi ich nie żal. Brawo, towarzyszu Winnicki!

Sauron - 2015-12-16 10:06:41

https://www.youtube.com/watch?v=f92n5B6GBe4

Polecam przeczytać komenty i patrzeć co się działo gdy Kukiz dostał 20% w prezydenckich. Te nadzieje, patriotyzm, wychodzenia na ulicę, idealizm (albo naiwność) w niesamowitym stężeniu.

Sauron - 2015-12-20 23:07:45

Bronię niezawisłości Polski i demokracji wywieszając dumnie flagę UE.

https://www.youtube.com/watch?v=zXYBQR44gYw

Wg PO

TK 15:0 sędziów - demokracja
TK 10:5 sędziów - zamach stanu (w tle Benny Hill i pochwała "nieomylnego" towarzysza Rzeplińskiego) :p

Dodatkowo: trzęsące się dziadki z flagą UE, głosowali na PO.

Piotr Rybak daje czadu.

Jakaś pani, która po wygłoszeniu poparcia dla KOD nagle zaniepokoiła się z kim rozmawia i pyta co to za jedni.

"Żeby moje dzieci i wnuki miały lepiej, żyły w demokracji" - to my żyjemy w demokracji? Nie zmienia faktu, że ten ustrój się nie sprawdził. No, przynajmniej nie w polskim wydaniu.

Ciekawe ile osób wiedziało o TK i jak on działa. Trochę to jak ból o Grupę Wyszehradzką (pewnie zwaliłem nazwę), która w sumie i tak istnieje tylko na papierze.

Tak naprawdę to szkoda na to wszystko patrzeć. Takie sztuczne podziały społeczeństwa są wielu ważnym osobom na rękę, a ludzie jak sądzę mają dość podobne chęci - chcą lepszego, godnego życia. Różnica polega na tym, w jaki sposób ma to zostać osiągnięte. Jednoznacznie nie da się stwierdzić kto ma rację. Szkoda, o ile łatwiej by było gdyby po prostu połączono siły, jak mówił Piłsudski, wytacza się taki smród że cała ulica Wiejska śmierdzi.

Mathias - 2016-02-03 12:57:15

Sprawa Trybunału Konstytucyjnego została niedawno w zasadzie zamknięta: TK umorzył postępowanie ws. uchwał sejmu co do wyboru sędziów i tym samym potwierdził w zasadzie wszystko to, co pisałem w artykule na ten temat w Gildii Mathiasa. Jedynie Rzepliński destabilizuje prace TK, nie pozwalając sędziom normalnie pracować, ale kadencja kończy mu się chyba już w tym roku, więc bez pośpiechu. Cała farsa nie wyszła, a co najzabawniejsze role się odwróciły: teraz to PiS nawet po utracie władzy za 4 lata będzie mieć zagwarantowaną większość w Trybunale na IX kadencję, bo do tego czasu zdąży wymienić jeszcze kilku sędziów, którym kadencje kończą się w najbliższych ratach. Wydaje mi się zresztą, że właśnie ta perspektywa była najważniejsza dla organizatorów podpalania Polski w ostatnich miesiącach - liczyli na przejęcie całej władzy w następnej kadencji, a tu figa :p.

Zmiany w mediach publicznych w zasadzie też na plus. Wyleciały kanalie dziennikarskie, puszczono kilka filmów Brauna, zaczęto zapraszać do studia antysystemowców od prawa (Kowalski, Wipler) do lewa (Zandberg) i normalnie z nimi rozmawiać. Zobaczymy jeszcze, w jakim kierunku to pójdzie, bo z tym też nigdy pewności nie ma, póki co jednak jest ok.

Jakiś czas temu była ta debata w PE na temat Polski. Nieźle tam rozjechano "demokratów" unijnych, w czym duży udział mieli poza premier Szydło również europosłowie Marusik, Legutko, Korwin-Mikke, Iwaszkiewicz oraz Petr Mach z Czech i inni. Na tej debacie wyszło, że leninowcy z UE nie mają dosłownie żadnych argumentów i nie bladego pojęcia o Polsce, a zachciało im się centralnego sterowania. "A tak poza tym uważam, że Unia Europejska powinna być zniszczona".

Wybory w SLD - wygrywa Włodzimierz Czarzasty. Partia coraz bardziej dołuje, a szkoda, bo jednak ze wszystkich tych lewicowych ugrupowań była najsensowniejsza. Pogrzebał ich sojusz z palikociarnią i zielonymi. Czarzasty, o ile sam w sobie zły nie jest, to jednak był jednym z podejrzanych w aferze Rywina i trudno postrzegać go w kategorii wielkiej zmiany czy nowego otwarcia. Niestety, obawiam się, że Platforma przejmie elektorat lewicowy i tym samym zawłaszczy sobie tamtą stronę sceny politycznej, tracąc jednocześnie poparcie centrowe na rzecz Nowotworowej Ryszarda Petru.

Co do tego ostatniego - tak wszyscy prorokowali (łącznie ze mną zresztą, hehe), że pierwszy rozsypie się Kukiz. Inni mówili, że Zjednoczona Prawica już się chyli ku upadkowi, bo Gowin z czymś tam się nie zgodził z rządem. A tu proszę, niespodzianka - pierwszą partią, w której nastąpiła secesja w tej kadencja, jest Nowoczesna. W ogóle gdzie oni tych kandydatów na posłów rekrutowali - w cyrku czy w Berlinie? Większość z nich, łącznie zresztą z ekspertem od historii Ryśkiem Petru, to chodzące kompromitacje. Prędzej czy później ich tendencja zwyżkowa się skończy, w mojej ocenie 15% to jest ich maksimum poparcia z ewentualnymi wahaniami o 2% w zależności od tego, czy Waszczykowski powie znowu coś głupiego jak ten tekst o rowerzystach.

Z kolei PiS wycofuje się rakiem z większości swoich obietnic wyborczych, co zresztą było do przewidzenia. Liczyłem jedynie ewentualnie na obniżenie wieku emerytalnego, ale pomysł umarł podobnie jak sprawa płacy minimalnej. Jedynie uparci są w sprawie tego 500+, które jest chyba najgłupszym z ich pomysłów, w dodatku zaczynają go modyfikować i dzielić ludzi na bogatych i biednych, co bardzo mi się nie podoba. Do tego mogliby skończyć z tą maskaradą i dać Kaczyńskiego na premiera, mimo wszystko trochę mnie irytuje, że gość bez żadnych funkcji państwowych poza szeregowym posłowaniem ma aż tak wielki wpływ na władzę, a tak małą odpowiedzialność za to. Wiadomo, że tak miało być, ale w sumie po co się ukrywać, Szydło jest premierem miałkim i bez wyrazu, a Kaczyński przynajmniej potrafi dobrze zarządzać, więc przydałoby się, gdyby ruszył tyłek i zajął się państwem, a nie wysługiwał się innymi. Do tego PiS olał kompletnie problem górnictwa, w tej kwestii nie różni się kompletnie niczym od PO, ani reform, ani jakichkolwiek innych kroków. Do tego ich polityka zagraniczna mi się skrajnie nie podoba, szczególnie ta niepotrzebna rusofobia i proamerykańskość, a do tego wspieranie banderyzmu, no ale to było wiadome od początku. Tak więc trochę tych błędów PiSu już się pojawiło, zobaczymy, jak to się dalej potoczy.

Za to duży szacunek dla Kukiza, bo ostatnio się gość wyrobił, skończył truć o JOW'ach i zajął się tematami poważnymi, co rzeczywiście nieźle mu idzie. Podziwiam go, bo musi jako antysystemowiec budować jedyną w polskim sejmie opozycję racjonalną, w odróżnieniu od proniemieckich bandytów z PO, .N i PSL.

Sauron - 2016-02-03 22:51:26

Wszystko podrożeje, bo podwyższone podatki na banki czy hipermarkety wymuszą po prostu podwyżkę cen. Głupi ludzie myślą, że kasa weźmie się znikąd jak manna z nieba. Zamiast zasiłków obostrzonych tysiącem zastrzeżeń, prościej byłoby raczej odpuścić. Wystarczy obywatelowi nie zabierać tyle zarobków, a problemy same by się rozwiązały - póki co masz mieć minimum 2 dzieci lub zarabiać poniżej jakiegoś progu. Do tego zachęca się by bogatsi obywatele tego nie brali - ale premie powinny być przede wszystkim dla klasy średniej, miło że karze się kogoś kto sobie jakoś w życiu radzi. Biedniejsze rodziny w ogóle nie powinny bawić się w wielodzietność, bo potem tylko problemy z tego są.

Mathias - 2016-02-03 23:23:36

Też tak uważam. Ogólnie im mniejsze podatki, tym więcej pieniędzy w obrocie, a więc i społeczeństwo bogatsze.

Poza tym załóżmy nawet, że można by ten projekt 500+ wprowadzić, ale nie w formie proponowanej przez rząd Szydło. Na Węgrzech działa to mniej więcej tak: masz dzieci, płacisz niższy podatek, więc zyskujesz to, czego ci państwo nie zabiera. W Polsce będzie następująco: masz dzieci, płacisz podatek, następnie rząd zatrudnia urzędników, którzy część tego podatku ci oddają. W konsekwencji traci i budżet, i płatnik, a zysk obywatela jest czysto iluzoryczny. Zyskają jedynie - zawodowi bezrobotni.

Mathias - 2016-02-09 00:18:46

Niedawno opublikowałem dość obszerną pracę na temat systemów wyborczych. Zachęcam do poczytania: http://mathias.egildia.pl/ordynacje-wow/

Xeno - 2016-09-24 08:18:31

Ostatnio głośno o ustawie antyaborcyjnej. Co wiecie i jaki macie do tego stosunek.

Sauron - 2016-09-24 10:23:05

Na ten temat powinny wypowiadać się tylko kobiety pełnoletnie w wieku rozrodczym np. 18-50. Co do aborcji to ona zawsze była od zarania dziejów, zmieniało się tylko wykonanie choć cel ten sam. Kto będzie chciał to i tak usunie, nakazy i zakazy nic tu nie zmienią. Zarobi za to podziemie aborcyjne, które nie musi płacić podatków. Możliwe są też wyjazdy do klinik niemieckich lub czeskich. Nawet jakby była kompletnie legalna to wiele by się nie zmieniło, bo kto nie chce dziecka to i tak się go jakoś pozbędzie, a kto chce to pokocha i wychowa.

Obertyn29 - 2016-09-24 13:08:59

Ja jestem zwolennikiem legalizacji aborcji ale po spełnieniu jednego warunku.
Tym warunkiem jest maszyna która sprawdzała by czy płód, gdy dorośnie będzie zwolennikiem legalizacji aborcji czy przeciwnikiem. Jeśli będzie zwolennikiem to można bez obaw zabijać.

Mathias - 2016-09-24 15:03:26

Wiem, że ustawa liberalizująca prawo aborcyjne byłaby niezgodna z konstytucją w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie z 1997 (sygn. K. 26/96 jakby ktoś chciał poczytać). Tak więc słusznie została odrzucona w pierwszym czytaniu. W tym zakresie dyskusja została zamknięta dawno temu (chyba że zmienimy konstytucję).

Drugi projekt na moje idzie za daleko. Nie jest to co prawda całkowity zakaz aborcji (wbrew temu, co się mówi, jest tam dopuszczenie w razie bezpośredniego zagrożenia życia matki), jednak niewiele do niego brakuje. Trochę bardziej się rozpisałem tutaj na ten temat w kwietniu: http://mathias.egildia.pl/aborcja-2016/

Ogólnie zostawiłbym polskie prawo w zasadzie bez zmian, natomiast można by ewentualnie stworzyć indeks chorób nieuleczalnych (takich jak zespół Downa), których nie można by używać jako podstawy do pozbycia się ciąży. Dyskusyjna może być sprawa aborcji w razie gwałtu (czy to aby nie jest kara śmierci dla pośredniej ofiary gwałtu?), ale rozumiem, że za taką możliwością (bo przecież nie nakazem) przemawiają inne czynniki jak traumatyzacja ofiary, etc.

Nie zgodzę się, że na ten temat powinny wypowiadać się wyłącznie kobiety. Przypomnę, że z biologii wiemy, iż do powstania dziecka potrzeba dwóch różnych gamet. Mężczyźni nie mają prawa w tej sprawie umywać rąk, nie jest to ani uczciwe wobec kobiet, ani właściwe z punktu widzenia ojcostwa. Ale zrobiłem rozeznanie swego czasu wśród koleżanek i zdecydowana większość z nich jest albo całkowitym zakazem aborcji, albo za dzisiejszą ustawą - a koleżanki to miałem dość lewicowe w innych sprawach ;p.

Jest jeszcze jeden ważny wątek - zdaję sobie sprawę, że trudno w tej sprawie o poszanowanie kompromisu, bo w końcu chodzi o życie ludzkie. Jednak pamiętajmy, że jeśli teraz zaburzone zostanie status quo poprzez np. wprowadzenie tej ustawy zaostrzającej, to za parę lat dojdzie do władzy partia lewicowo-libertyńska (wyłaniająca się np. z dzisiejszego KODu), która ustanowi pełną dowolność w przerywaniu ciąży, nie bacząc na przepisy konstytucyjne. I może mieć do tego poparcie społeczne (obecnie większość Polaków jest za zakazem aborcji, ale to się przecież może szybko zmienić, nasi rodacy uwielbiają zmieniać zdanie co 5 minut). Wtedy problem będzie bardzo poważny.

Baron - 2016-09-25 15:53:32

To nie jest temat polityczny tylko moralny. Morderstwo nie jest dopuszczalne w ZADNYM wypadku. Dziecko nie zagraza. Nie ma tu obrony koniecznej.

Mr_eLka - 2016-09-25 17:31:15

Jeśli miałbym opisać pokrótce rządy PiS, zrobiłbym to w ten sposób:

-Daliśmy ci nowy dom!
-Hura!
-Gdyż przypadkowo spaliliśmy twój stary
-O nie.
-Ale za to znaleźliśmy ci dziewczynę
-Hura!
-Tylko, że teraz wyleciałeś z pracy
-O nie.
-Ale za to damy ci miliard złotych
-Hura!
-Tylko, że teraz przez nasze eksperymenty masz raka.
-O nie.
-Ale wynaleźliśmy lekarstwo.
-Hura!
-Tylko, że sprawia, że stajesz się bezpłodny.
-O nie.
-Ale za to...

I tak dalej, i tak dalej.

Za każdą dobrą rzeczą którą zrobią podąża jedna głupia. Za każdą głupią rzeczą podąża kolejna dobra. To jest niczym rządy osoby o rozdwojeniu jaźni, nie mogą się zdecydować czy są dobrzy czy do dupy.

Mathias - 2016-09-25 18:10:16

Dokładnie, dobrze do eLka zobrazowałeś. Choć ostatnio nawet mam wrażenie, że przestali robić rzeczy dobre (chyba że to obniżenie CIT dla małych firm, ale z drugiej strony podatek progresywny to tragedia), a skupili się na tych złych. Dali biednym 500+, więc mają zapewnionych sporo głosów w najbliższych wyborach. Teraz balują w stylu nie lepszym niż PO. Jak to Kukiz określił wdrażają program Koryto+ ;p.

Mathias - 2016-12-23 20:46:56

Mały przedświąteczny artykuł o PiSie: http://mathias.egildia.pl/najwieksze-grzechy-pisu/

Teraz mogę już olać politykę do końca 2016 ;p.

Sauron - 2016-12-24 17:56:39

Za obniżenie wieku emerytalnego trzeba zmniejszyć emerytury, bo kasy nie ma. Zwykła ekonomia.

Gimnazja. Ludzie myślą, że gimnazjum to największe zło. Jak zrobią podstawówki to dzieciaki magicznie staną się milsze. Patologię to ja uświadczyłem głównie z klas 1-6 (przez ch! klasę), gimnazjum o dziwo wspominam mile. Szkoła średnia była ok. Sami Polacy głupi nie są, co widać zagranicą gdy w Anglii rodzime dzieciaki obrywają w testach w porównaniu z Polakami.

Wybór sędziów do Trybunału powinien przebiegać wg 2/3 głosów Sejmu, stąd poza partią rządzącą musiałaby się podłączyć część opozycji.

Problem z górnictwa wynika z tego, że kierownictwo i prezesi muszą mieć kasę. Normalnie to byłby jak najbardziej wydolny biznes. Skala korupcji i danin jest tak potężna, że taniej brać węgiel z Chin. Czary.

A czy jednolity podatek nie został aby zawieszony, ostatnio coś słyszałem jak Morawiecki o tym gadał, że jakieś firmy czy prezesi go przekonali. Nie pamiętam dokładnie, ale pomysł został zawieszony.

Mathias - 2016-12-25 21:36:10

Tak, jednak z podatku jednolitego się wycofali. Uff...

Co do reszty racja. A w przypadku TK może wybór w ogóle powinien przebiegać na innych zasadach? Kiedyś zaproponowałem, aby kilka organów wysuwało swoich sędziów i wtedy by było częściowo politycznie, a częściowo merytorycznie.