Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące jednostek.Czy coś przeszkadza w tym że mam w armii jednostki z paru zamków?Słyszałem że to źle wpływa na rozwój walki.Na przykład jak będę miał jednostki tylko z jednego zamku to będę miał większą szansę na wygraną ?

Jednostki z innych miast nie przepadają za sobą, przez co obniżają Ci morale w armii. Tak jest w każdym Heroes-ie.

Kolega tutaj się pyta konkretnie o Heroes 3, dlatego odpowiem jak to się ma do tej części, a nie każdego heroesa.

Jeżeli mamy jednostki z 3 różnych armii, tracimy 1 punkt morale. Gdy dobierzemy jednostki z 4, strata morale to już 2 punkty. W przypadku 5 i więcej (jeśli dobrze pamiętam), tracimy 3 punkty.

Natomiast jeżeli zachowamy jednolitość wojsk (trochę rasistowska ta gra ;p), wówczas otrzymujemy bonus +1 do morale.

Dodatkowo niezależnie od strat za mieszanie armii, jeżeli posiadamy jednostki nieumarłe, to wszyscy żywi wojownicy tracą jeden punkt. Sami nieumarli rzecz jasna posiadają neutralne morale.

Nikt nie lubi nieumarłych dlatego można powiedzieć że przez nich twoja armia straci aż 2 punkty morale, za brak jednolitości oraz za obecność nieumarłych. Morale możesz poprawiać artefaktami (np. glejt męstwa) lub umiejętnością Dowodzenie, za każdy poziom +1 do morale. Są budynki, które dają bonusy jak świątynie czy inne miejsca w świecie gry. Ulepszenie karczmy (w Zamku to Bractwo Miecza) zwiększy morale armii w czasie oblężenia. Takich drobnostek jest tu dość dużo. Przy otwieraniu grobu wojownika warto zapisać grę, za otwarcie czyli profanację kopiemy swoje morale. Jak w środku nic nie ma to spore marnotrawstwo.

Im więcej jednostek z jednego miasta, tym lepiej. Dlatego też niestety lepiej nie kombinować.

Komputer weźmie byle co do wojska - startery nowo wynajętych bohaterów czy zdobyte z przyjaźnie nastawionych oddziałów na mapie. Na szczęście potrafi później uporządkować to, jak kupi wszystkie poziomy w mieście.

W pierwszej części Chronicles twórcy w jednym skryptowanym wydarzeniu zmixowali wszystkie wojska z poziomów 1-2 z wrogich z miast - Forteca, Cytadela, Zamek. Nie dość, że słabe wojsko, to ciągle tracili morale.

Z grobami to można wysłać bohatera zwiadowcę i po kłopocie.

Grając np. bohaterem Zamku praktycznie możesz mieszać armię do woli, bo Dowodzenie w takiej sytuacji redukuje negatywne premie. Zresztą na samym początku gry czasami musimy się zadowolić mieszanymi armiami startowymi herosów kilku klas. Czasami taka sytuacja zdarzała mi się w kampaniach.

Ja nigdy nie pogardzę hordą wiwern z ważkarni i masą aniołów z konserw grając każdym zamkiem. Jest masa artefaktów niwelujących ujemne morale bez posiadania zbędnej umiejętności jaką jest dowodzenie.

Dokładnie mamy pięć artefaktów zwiększających morale: Zastygłe oko smoka (szczęście i morale +1), Znak odwagi (szczęście i morale +3), Order męstwa (morale +1), Herb męstwa (+1), Glejt męstwa (+1). Natomiast premie za morale niweluje Duch opresji. Tak więc pomijając ostatni przypadek oraz znak odwagi, którego zbyt często na mapie nie spotykam, posiadanie Dowodzenia pozwala dać sobie spokój z artefaktami na morale (one też zajmują miejsce), a w zamian wziąć sobie inne.
Tak się można licytować, różnica polega na tym, że omawiałem przypadek rycerzy, którzy mają dowodzenie na start, więc w ich wypadku branie artefaktów pod morale to zaśmiecanie sobie ekwipunku. Poza tym często dowodzenie nam się po prostu wylosuje, mamy ograniczony wpływ na umiejętności, za to całkowity na artefakty. Zbędna to jest fortuna, bo szczęście i tak nie zejdzie poniżej 0.

Też mamy arty. Order męstwa jest fajnym arteaktem bo jakiś czar blokuje i to chyba oślepienie albo klątwę, nie pamiętam. Ale tak dla rycerzy i postaci z dowodzeniem takie artefakty nie są potrzebne.
Ale zamiast nosić artefakty podnoszące morale, można założyć jeden (duch opresji) i liczyć tylko na siłę własnych oddziałów. Posiadamy wolny slot na przydatniejszą umiejętność i miejsce na artefakty :)
Idąc tą drogą możemy posiadać wszystkie smoczki i nie martwić się o morale. Moje marzenia;p

Na mapach nie brakuje obiektów dających bonusy do morale, wystarczy nieco się rozejrzeć i odwiedzać takie miejsca o ile nie trzeba zbyt mocno zejść z naszej obranej drogi (kiedy chcemy przeprowadzić szybki atak by zdobyć wrogi zamek, nie będziemy marnować tur na bieganie wokół)

Order Męstwa oprócz +1 do morale daje jeszcze odporność na czary umysłu (czyli m.in. Oślepienie, Berserk, Hipnozę, Szał).

Dodam coś od siebie aby podtrzymać temat. Jeśli grasz nekro to np. zamiast zombie możesz dodać minotaury które mają zawsze dodatnie morale(może je tylko zniwelować duch opresji).

Ja nie wiem czy to tak dobry pomysł. Uzbierasz taką siłę minotarów by zrównała się z zombi? Są powolne ale jednak masa takich kloców robi swoje.
Mateczka rosyja przykładem ilości nad jakością.

Nawet ciekawy pomysł z tymi minotaurami, ale zanim rozbudujesz/znajdziesz Loch z nimi, to już nazbierasz tyle zombie, że to nie będzie się opłacać.

Zombi jest tak slaby i wolny ze lepiej go zostawic w zamku. A te minotaury to genialny pomysl! Pierwsze slysze! Brawo!
A zywiolaki to czasem tez nie maja morale?

Żywiołaki nie mają morali.
A zombi z czasem uzbierasz tyle, że stają się bardzo przydatne. Czym chcesz zasłonić Lisze jak nie idziesz do przodu?

Niektórzy przesadzają z tą słabością zombie. Jakby nie patrzeć, mają one na tyle dużo HP, że mogą tankować, strzec liszy (szkoda, żeby tak cenni strzelcy padli łupem wrogiego lotnika). Dzisiaj podczas przechodzenia jednego ze scenariuszy okazały się nieocenione przy obronie miasta w kilku oblężeniach. Moim zdaniem mimo wszystko warto mieć je w armii, a lepiej zainwestować w jakiś artefakt na szybkość bohatera albo logistykę/znajdowanie drogi. Pomysł z podmianką minotaurów faktycznie ciekawy, pomieszanie nieumarłych z żywiołakami także do rozważenia.

No w sumie jakby szybko zdobyć WŻ i zamiast zombie podmienić dobrych strzelców żywiołaków b. to byłby jeden dobry strzelec więcej. 90 żywiołaków naprawdę potrafi namieszać. A wracając do mojego poprzedniego postu porównajcie sobie 100 zombie bez morali mniej zdziała niż 20 minotaurów które dwa razy mogą zaatakować

Będę miał więcej niż 100 zombi zanim osiągniesz te 20 minków. Do tego dochodzi że minotaury MOGĄ, ale nie muszą dostać morali, to zbyt losowy czynnik by się na nim opierać.
Ale najważniejszym czynnikiem rozbudowa miasta drugiego, są to spore koszty.

Morale z 3 pkt to 12,5%, a z 1 pkt 4,2%.. znalazłem taką informację. Wątpię, by tak mała szansa miała jakieś znaczenie w walce.

Takie mieszanie przy dobrej taktyce może być dobre, ale i tak trzeba kombinować, by szybko i bezpiecznie wojsko gromadzić z dwóch zamków i czy warto w ogóle dla jednej jednostki to robić.

Również lekko uciążliwa może być podatność minotaurów na trującą chmurę liszy.

Macie racje ale ja jak gram nekro to ożywieńców zostawiam w zamku.
A co do mieszania jednostek to grałem kiedyś w mapkę ,,Huzia na wikinga!" i zmieszałem smoki z lochu i te neutralne bo są wszystkie siedliska na mapie. Zajmowałem zamek po zamku bez żadnych strat.

Liczenie na pojawienie się minotaurów i żywiołaków jest sytuacyjnym rozwiązaniem i zależy od samej mapy, nie zawsze tak się uda. Nikt nie mówił o zabieraniu zombi, zwykle są ważniejsze jednostki do wykupienia np. wampiry. Gdy przygotowujemy się do poważnej inwazji czy zakończenia gry to zabiera się wszystko, zombi przez swoją ilość i wytrzymałość będzie solidną podporą armii.

Większość wie co zostaje na koniec bitwy w necro, zombi właśnie^^

W międzyczasie można by zacząć przywoływać ziemniaki, albo spamować animatora.