Deferdus - 2014-01-06 02:24:50

Do takiego tematu zainspirowała mnie rozmowa z Mathiasem.

Każdy na pewno utożsamia się z jakimś bohaterem filmu lub książki. Zwykle robimy tak, gdy postać przypomina nam nas samych, lub bardzo ją lubimy, co szczerze mówiąc jest tym samym. Każdy człowiek kocha siebie, sami zdecydujmy, czy to smutna czy wesoła prawda.

Więc z jakim bohaterem Władcy Pierścieni się utożsamiacie? Mi osobiście bardzo przypadła do gustu poboczna postać Faramira. Bo jak to napisał Mathias: "miał chyba największe jaja z całej tej ekipy", sam nie mam pomysłu czemu ^^"

MJOdorczuk - 2014-01-06 18:34:16

Gdybym dysponował większym intelektem, to może nadawałbym się na Toma Bombadila.

Mathias - 2014-01-06 19:59:59

Mnie z LOTR najbliżej do Aragorna - Króla, Strażnika i Obieżyświata  ;). Cenię jego waleczność i konsekwencję, lojalność oraz odwagę, honor i niewątpliwe zdolności taktyczne. Gondor nie mógł sobie wymarzyć lepszego króla po wieloletnim marazmie namiestnikowskim. Aragorn - mimo swego rodowodu de facto król znikąd - obronił kraj i wzmocnił potęgę swoim uczciwym panowaniem. I to wszystko właśnie mnie w nim inspiruje i powoduje poczucie tożsamości :).

Deferdus - 2014-01-06 21:13:43

Mathiasie, wrzuć że nasze rozmyślania kto do kogo najbardziej pasuje :D

Mathias - 2014-01-06 21:32:10

Wedle życzenia :).

Deferdus - Faramir
Mathias - Aragorn
Olórin - Ge... znaczy Legolas ;)
Sauron - wiadomo
Xeno - po dłuższym zastanowieniu wybraliśmy Nazgula
Markham - Frodo
Wuwu - Sam
VasT - Merry
MJOdorczuk - Pippin
Asinains - Gandalf
Baron - Theoden
Cohen - Gimli
koragg (z dawnych czasów) - Grima Robaczywy Język/Denethor/grupa Uruk-hai lub orków (ile multikont, tyle propozycji :p)


Takie nam wpadły z Deferdusem luźne skojarzenia naszej forumowej ekipy LOTR :).

Baron - 2014-01-06 22:17:36

Araghorn to fajna postac . Na poczatku obiezyswiat czyli taki co to lazi to tu to tam a tu nagle ... krol ! Swietny pomysl .

Xeno - 2014-01-07 09:34:35

Czemu nazgul, a nie ten mroczny lord?
Dla mnie nie ma miejsca w tej trylogii, bo Sauron by zginął z mojej ręki;p

Sauron - 2014-01-07 14:25:42

Miłej lektury.

Zabić Saurona się nie da, podobnie jak każdego innego Valara czy Majara. Jest tu ten chrześcijański element z którym Tolkien też był związany, czyli ciało możliwe do zniszczenia i nieśmiertelna dusza. Chodzi o to, że Tolkien wprowadził do swojego świata mnóstwo istot z folkloru, w pewnym sensie je popularyzując bo wcześniej to głównie znano Krasnoludki typu "ogrodowego", czy te od królewny Śnieżki. Elfy były bożkami natury i płodności w mitologiach nordyckich, trochę psotliwe i niepoważne itd. Do całego miksu wkręcił też taki jakby panteon greckich bogów, czyli Valarów. Nad nimi wszystkimi ustawił Eru Iluvatara, czyli po prostu Boga. Melkor jest Lucyferem, Sauron Szatanem. Iluvatar nie przejmuje się faktem, że Melkor w poszukiwaniu mocy tworzenia życia postanowił zbuntować się. Gdy Aule stworzył Krasnoludy, Eru nie robił mu problemów. Valarowie zamiast wesprzeć Noldorów w pościgu za Melkorem/Morgothem tylko ich szczują karą za grzechy i klątwą, bo ich nie słuchają. Dużo jest takich drobnych faktów, czyli oh tak będzie ładnie pięknie i miło, ale musicie ślepo nas słuchać i robić co każemy. Indywidualizm Melkora czy Saurona tępiono bez litości, co w sumie tylko przyspieszyło ich przemianę w Mrocznych Władców.

tl,dr Saurona nie da się zabić, Tolkien połączył folklor z chrześcijaństwem, dobro i zło u Tolkiena są względnymi pojęciami.

Wuwu - 2014-01-07 19:19:23

Nie wiem czemu tak duża ilość osób kojarzy mnie z hobbitem i w niektórych kręgach jestem znany po prostu jako hobbit  :D Tak więc może i nawet Sam pasuje  :D

MJOdorczuk - 2014-01-07 19:43:51

Biorąc pod uwagę mój wzrost(191 cm) i masę(chyba >100 kg), szeroką budowę i dużą nieporadność w ruchu myślę, że prędzej na drzewacza bym pasował niźli na Pippina... no, ewentualnie troll^^

Mathias - 2014-01-07 19:54:43

W takim razie MJOdorczuk, jesteś entem :P.

VasT - 2014-01-08 17:01:10

Ja tam wolę Bilba z Hobbita :D

ANcient DRuids - 2014-01-29 23:32:11

Dla mnie to też będzie Bilbo. Jeszcze co prawda nie widziałem filmów, ale z tego co pamiętam z lektury to był takim leniwym bohaterem. Niby trochę romantyczny, ale całe dnie by wiódł wygodne i wolne od zobowiązań życie. Dopiero pod wpływem czarodzieja (to będzie mój kolega, który wysyła mi filmiki Maxa Kolonko) rozważa nad głębszymi i istotnymi sprawami oraz potrzebuje dobrej kompanii żeby wyruszyć w jakąś podróż.