Jakie macie zwierzątka? Zapraszam to glosowania (Uwaga! To jest sonda z wieloma zaznaczeniami, więc jeżeli posiadasz więcej niż jedno zwierzę, zaznacz wszystkie odpowiednie pola)
Dyskusja na temat Waszych zwierzątek domowych - tych swojskich, jak i tych egzotycznych. Piszcie jakie macie pupilki. Możecie też dodawać zdjęcia Waszych "milusińskich". :P 
Chwalcie się!

Ja mam drapieznego krolika z Monty Pythona, tylko ze ona jest brazowo-czarna, a n ie biala :D

Ja mam 2 koty, 2 psy no i masę milusińskich krówek dających mleczko.
Napisałem jak dzieciaczek.

Obecnie 2 psy i myszoskoczek.

Ja mam psa (a właściwie, to raczej pso-kota :D:P) rasy Shih-Tzu. Niezbyt dawno, zmarł mi Chomik.

Rybki (wiem, że krótko, ale na temat :P)

Ja mam wielce demonicznego kocura i wielce agresywnego psa. ^^
I jeszcze jedno psisko się szykuje, ale jeszcze nie wiadomo na kiedy ;)

A ja mam królika miniaturkę, który robi za ochronę mojej młodszej siostry. Wabi się Kuba, rasa Baranek (oklapnięte uszy) ;)

Ja też miałem kiedyś królika miniaturkę, ale trochę zmutowany był, jedno ucho nie miało centymetra, drugie mu (jego) matka odgryzła przy porodzie i jedną stopę też. Agresywny był trochę :D.

Ja kiedyś miałem żółwia, ale okazało się w niedługim czasie, że jestem (a raczej bylem - bo już nie jestem) uczulony na roztocza, i oddałem go kuzynce. Chomików miałem już parę w swoim życiu, a ostatni nazywał się Borys (Jelcyn) :D:D i na moich kolanach, przebył ponad 8 tysięcy kilometrów podróży :) :P .

Moja Królikowa(tak, ma na imie Krolikowa xD ) jest taka agresywna, ze ostatnio pogonila kocura mojej babci(zucila sie na niego, i zaczela tupac tylnym odnozem :D ).

Tupać tylnym odnóżem? xD haha, wyobraziłam to sobie :D

Mój kocur to pogonił Wilczura mojego wujka :D to dopiero zbój jest xD

Miałam kiedyś świnkę morską, ale jakaś taka wściekła się zrobiła i 24/7 piszczała w klatce to ją oddaliśmy :D
I daaawno temu miałam jeszcze jednego kota, ale mu się zmarło. Biedny.

Mam 3 żółwie: 2 wielkie, 1 mały ;). Tego ostatniego mam od 2 lat, niedługo urodziny :).
Poza tym 2 papużki faliste. Przy czym to już zupełnie inna parka niż na początku. Sporo się krwi niestety przelało... ;(
Zaznaczyłem jeszcze ryby, aczkolwiek tego nie jestem pewien. Zima wymordowała całe stado 30 karasi... Okazało się jednak ok. kwietnia/maja, że jedna rybka przeżyła :). Niestety, dawno jej już nie widziałem...
Nie tak dawno minęła 2. rocznica śmierci mojej Saby. I mimo upływu czasu nie potrafię się pogodzić z tą stratą... Czuję, że w tym grobie na ogródku leży jakiś inny pies, bo to niemożliwe przecież, żeby KTOŚ (tak, zwierzę to też KTOŚ), kogo znasz od zawsze nagle zniknął na zawsze ;(.